Pasażerowie w kierunku Ełku mogą natomiast już wsiadać na stacji Białystok Starosielce, a do Sokółki - w oddalonym o 8 kilometrów od Białegostoku Wasilkowie.
Spółka Przewozy Regionalne wspólnie z Urzędem Marszałkowskim uruchomiła autobusową komunikację zastępczą. Kursuje obecnie siedem autobusów, dowożących pasażerów.
Marszałek Jarosław Dworzański, który rano był na miejscu katastrofy, zapewnił, że komunikacja zastępcza będzie funkcjonować tak długo, jak to będzie konieczne. Pomoc zadeklarował również prezydent Tadeusz Truskolaski. Z ramienia miasta uruchomiono 5 autobusów. Osoby, które nie zechcą z skorzystać z transportu zastępczego otrzymają zwrot 100% ceny biletów w kasie dworca PKP.
Na razie trudno oszacować rozmiary strat. Nie można też określić, kiedy zostanie wznowiony ruch na wszystkich odcinkach. Marszałek Dworzański zapowiedział, że jeśli potrzebne będą kolejne autobusy na trasy zastępcze, podejmie decyzję o ich uruchomieniu. Na szczęście pożar został ugaszony i sytuacja komunikacyjna poprawia się.
Rankiem w wyniku pożaru praktycznie cały węzeł kolejowy został zamknięty ze względu na utworzenie strefy ochronnej. W związku z tym pociągi Przewozów Regionalnych z kierunku Małkini (w tym interREGIO z Warszawy) dojeżdżały do Łap, z Sokółki - do Wasilkowa, a z kierunku Ełku - do stacji w Knyszynie.
Zarządca infrastruktury kolejowej szacuje, że usuwanie skutków wypadku może potrwać minimum do środy.
Więcej o katastrofie:
Białystok: Zderzenie pociągów. Płoną cysterny z paliwem. Nastąpiły wybuchy