Największym zagrożeniem dla życia przy nagłym zatrzymaniu akcji serca nie jest ani zbyt późny przyjazd ratowników, ani brak profesjonalnego sprzętu medycznego. To strach. Jak wynika z badań aż 63 proc. młodych Polaków nie udzieliłaby pierwszej pomocy, ponieważ boi się, że mogłaby zaszkodzić. Tylko w jednym na pięć przypadków zdarzeń pozaszpitalnego, nagłego zatrzymania krążenia podejmowana jest resuscytacja oddechowo-krążeniowa. Bez natychmiastowej reakcji, pacjent z zatrzymaniem krążenia nie ma szans na przeżycie. Nie można zatem zaszkodzić bardziej niż nie udzielając pomocy.
Skoro nie można zaszkodzić bardziej niż poprzez nieudzielenie pierwszej pomocy, to gdzie leży przyczyna lęku?
- Najczęściej boimy się, że zostaniemy pociągnięci do odpowiedzialności lub zarazimy się czymś podczas kontaktu z drugim, nieznanym człowiekiem - mówi dr Grzegorz Juszczyk, dyrektor Działu Profilaktyki Grupy LUX MED. - W opanowaniu lęku przed chorobami pomogą nam na pewno regularne szkolenia. Warto również zaznaczyć, że do tej pory w Polsce nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności za nieprawidłowe czy niezgodne z wytycznymi udzielenie pierwszej pomocy.
Specjaliści zgodnie twierdzą, że wyzwolenie się od lęku związanego z udzielaniem pierwszej pomocy jest bardzo proste. Wystarczy zastosować kilka rad i przełamać swój strach, aby ocalić czyjeś życie.
Przede wszystkim musimy myśleć pozytywnie i uświadomić sobie, że udzielona pierwszą pomoc może uratować ludzkie życie. Gdy pacjent nie oddycha, nie obawiajmy się, że spowodujemy u niego uraz kręgosłupa – życie zawsze jest nadrzędną wartością. Ponadto podstaw udzielania pierwszej pomocy, które umożliwią uratowanie człowieka, możemy nauczyć się już w 15 minut. Z ogólnodostępnymi materiałami edukacyjnymi można zapoznać się nawet przy porannej kawie. Pamiętajmy, że aby uratować ludzkie życie liczy się każda minuta. Zatem nie czekajmy, działajmy.
lukasz.w@bialystokonline.pl