Na wystawę składa się 80 barwnych, dużych fotogramów pokazujących istotę prawosławia – jego duchowe oblicza.
– Wystawa robi mocne wrażenie – mówił Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego. – Chce się ją pokazywać dalej. W tych zdjęciach jest zaklęta sugestywna siła.
Za kilka tygodni "Misteria Prawosławia" będą prezentowane w Muzeum Etnograficznym w Warszawie. Być może wyruszą też w turneé europejskie, na które niewątpliwie zasługują. Andrzej Lechowski dodał, że wystawa nas promuje, pokazuje jedną z najpiękniejszych stron naszej humanistyki.
Mariusz Wideryński to fotograf, animator, wykładowca i teoretyk fotografii. Finisaż wystawy był okazją do spotkania i rozmowy o subiektywności fotografii. Autor nazwał fotograficzną sztukę "iluzją doskonałą". Fotografem rządzą przecież możliwości aparatu.
– Swój pomysł musi dostosować on do obiektywów, czułości matrycy i panujących warunków – opowiadał fotograf. – Czy w fotografii jest prawda? – pytał. – To jest moja prawda, moja gra z każdą z osób oglądających zdjęcia.
Mariusz Wideryński przyznaje, że duch Wschodu mocno tkwił w nim od zawsze. Projekt na fotograficzną opowieść o duchowym obliczu prawosławia rodził się latami. Autor dojrzewał do niego powoli. Zgłębiał wiedzę, obserwował, w końcu fotografował ikony, architekturę i wiernych podczas nabożeństw oraz świąt. Już we wczesnej młodości narodziło się pierwsze zauroczenie cerkiewnym chóralnym śpiewem. Potem zafascynowały go świątynie z mistycznymi ikonami i niezwykłą aurą miejsc, światłem świec i wonnymi kadzidłami. Istotą jego fotograficznego projektu jest próba pokazania metafizycznego świata prawosławia, ekspresji emocjonalnej emanującej z twarzy i napięć towarzyszących wiernym podczas misterium sprawowanych liturgii i obrzędów.
Fotografia wystawy pochodzi z archiwum Muzeum Podlaskiego.
anna.d@bialystokonline.pl