W czwartek (16.02) na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku doszło do spotkania prorektorów polskich uczelni medycznych z wiceministrem szkolnictwa wyższego Łukaszem Szumowskim. Była to okazja do porozmawiania o możliwych zmianach na uczelniach w ramach ustawy 2.0 planowanych przez MNiSW.
Idą zmiany
Trzeba przypomnieć, że ministerstwo wyłoniło 3 niezależne zespoły eksperckie: z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, z Uniwersytetu SWPS oraz z Instytutu Allerhanda, które przedstawiły projekty reformy. Obecnie są one konsultowane, ale nie są to gotowe projekty ustaw, tylko zbiory pomysłów, na których ministerstwo może się oprzeć.
- Jesteśmy w fazie konsultacji, które polegają na rozmowach ze społeczeństwem akademickim. Żaden z projektów nie jest preferowany. Pewne pomysły i pewne rozwiązania już się klarują i wydaje się, że środowisko jest do nich przekonane – mówił w Białymstoku wiceminister Szumowski.
Pomysły, o których mówił wiceszef resortu, to przede wszystkim podział uczelni na 3 rodzaje: dydaktyczne, badawczo-dydaktyczne i badawcze. Inne dobrze przyjęte pomysły to zwiększenie władzy rektorów i autonomii uczelni. Mówi się jednak też, że przedstawione projekty faworyzują duże uczelnie, jednak w ministerstwie widzą to inaczej.
- Projekty nie faworyzują dużych uczelni. Nie chodzi o to, czy coś jest duże, czy małe, chodzi o to, czy jest dobre. Jeśli coś ma dobrą jakość, to będzie się miało dobrze w nowym systemie, bo głównym celem jest podniesienie jakości – tłumaczy Łukasz Szumowski.
Medycyna bezpłatna, uczelnie zapłacą za tłumy
Wiceminister odniósł się także do słów Jarosław Gowina – szefa resortu nauki, który rzucił w jednym z wywiadów, że jeśli jakieś studia powinny być płatne, to medyczne. Opłaty mogłyby zostać pokryte ze stypendiów państwowych, ale wówczas absolwent musiałby odpracować je na stażach w polskich szpitalach, albo zwrócić pieniądze państwu. Łukasz Szumowski uspokoił jednak, że takie rozwiązanie nie jest rozważane, chociaż mogłoby to pomóc zatrzymać lekarzy w kraju.
- Odpłatność za studia medyczne nie jest rozważna w sposób wiążący. Odpłatność za studia, jeśli w ogóle miałaby zostać wprowadzona, to nie w sposób sektorowy a całościowy, ale w tej chwili jest to pomysł nierozważany w kategorii ustawy czy rozporządzenia - uspokajał.
Od 1 stycznia funkcjonuje nowy algorytm finansowania uczelni przez państwo. Premiowany jest poziom naukowy, ale ważna jest też liczba studentów na jednego profesora, a wskaźnik ten – wzorem systemu skandynawskiego – ustalony jest na pułapie 12 do 1. W razie przekroczeń tego poziomu, uczelnia otrzyma mniejszą dotację, ale różnica w porównaniu do roku poprzedniego nie może wynosić więcej niż 5%, co dla małych i średnich uczelni i tak może być problemem.
Według przedstawiciela ministerstwa, zmiany w tej kwestii były konieczne, a obcięcie dotacji o 5% nie powinno stanowić problemu, ponieważ istnieją narzędzia, żeby uczelnie pokryły ewentualne straty.
- To jest bardzo stopniowo wprowadzone, bo to zaledwie 5% i nie może być więcej. Są różne mechanizmy, które to kompensują i są środki unijne, które są przeznaczone na dydaktykę. Jest ileś buforów i mechanizmów ochronnych dla jednostek. Naszym celem nie jest zlikwidowanie jakiejkolwiek szkoły wyższej. Są konsolidacje i to jest chyba dobry ruch, bo ilość szkół wyższych w Polsce jest bardzo duża - mówił Łukasz Szumowski.
Na całościowy projekt ustawy o szkolnictwie wyższym trzeba poczekać do września.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl