W czwartek (14.06) straż miejska otrzymała 3 przenośne defibrylatory oraz fantom. To sprzęt, który kupił magistrat. Nowe defibrylatory funkcjonariusze będą wozili w samochodach. Są one przystosowane zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. Ułatwią i przyśpieszą udzielanie mieszkańcom pierwszej pomocy, szczególnie w nagłych przypadkach.
- Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy strażnicy miejscy podjęli 3 tys. interwencji w stosunku do osób, które potrzebowały pomocy, bo były w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia. 150 po udzieleniu pierwszej pomocy zostało przekazanych dla pogotowia ratunkowego – mówi Krzysztof Kolenda, komendant Straży Miejskiej w Białymstoku.
Prezydent Tadeusz Truskolaski zapowiedział natomiast, że zamówiono kolejny defibrylator stacjonarny. Do sierpnia ma być on zamontowany na stojaku w okolicy skrzyżowania ul. Sienkiewicza i Al. Piłsudskiego.
Urządzenia tego rodzaju można znaleźć w Białymstoku w już 14 miejscach, m.in. w gablotach na zewnątrz budynków urzędu miejskiego przy ul. Słonimskiej, Branickiego, Składowej, Legionowej, Św. Rocha, w Parku Planty, na miejskich pływalniach oraz lodowisku.
Poza tym miasto poinformowało, że ponad 1000 mieszkańców zostanie przeszkolonych z udzielania pierwszej pomocy. Mowa o 200 osobach w wieku 3-6 lat, 350 osobach z przedziału 7-13 lat i 550 – powyżej 14. roku życia i dorosłych.
dorota.marianska@bialystokonline.pl