Za nami upalne dni, przed nami kolejne doby z tropikalnymi temperaturami. Co to oznacza? Bez wątpienia wzrost zagrożenia pożarowego w lasach. Na dodatek, kiedy robi się sucho (w całym kraju wilgotność ściółki spadła poniżej 10%), ogień jest w stanie szybko i na dużą skalę rozprzestrzeniać się. Zwykle, w takich sytuacjach, winowajcą jest człowiek, który świadomie bądź nie, odpowiada za pojawienia się ognia (podpalenia, wypalanie roślinności, nieostrożność z ogniem).
Od poniedziałku (14.06) do piątkowego poranka (18.06), jak wynika z najnowszych danych, strażacy w całym kraju wyjeżdżali do pożarów w lasach 101 razy. W Podlaskiem jest pod tym względem spokojnie. Interwencje tego typu można policzyć na palcach jednej dłoni.
W tym momencie, jak podaje Instytut Badawczy Leśnictwa, w woj. podlaskim zagrożenie pożarowe utrzymuje się na średnim poziomie (skala małe, średnie, duże). Dokładnie tak samo oceniają sytuację Lasy Państwowe. Obecnie, w Polsce, duży stopień zagrożenia pożarowego w lasach dotyczy jedynie zachodnich regionów naszego kraju. I tam mieszkańcy muszą liczyć się z możliwością wprowadzenia okresowego zakazu wstępu do lasów.
dorota.marianska@bialystokonline.pl