Sprawa dotyczy wypadku, jaki miał miejsce w czerwcu 2012 roku w okolicy miejscowości Poczopek. Wieczorem Jan P., jadąc swoim chryslerem, włączając się do ruchu, najechał na lewy pas i uderzył w jadącą skuterem 16-latkę. Poszkodowana upadła i doznała obrażeń, a 48-letni kierowca osobówki uderzył w inne auto, które w konsekwencji dachowało. Niestety 55-letnia pasażerka nissana zmarła, a jego kierowca mocno ucierpiał w wypadku. Jan P. odjechał z miejsca wypadku, ale zadzwonił jeszcze do syna, aby ten przyjechał po zgubioną na miejscu tablicę rejestracyjną. Kiedy policjanci zapukali do drzwi domu mężczyzny, ten ukrywał się w łazience.
Sąd pierwszej instancji uznał, że oskarżony miał ograniczoną zdolność kierowania swoim postępowaniem. Mężczyzna usłyszał karę pięciu lat pozbawienia wolności, ale rodzina zmarłej odwołała się od wyroku. Pełnomocnik pokrzywdzonych domagał się wyższej kary więzienia oraz wydania dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych dla Jana P. Z kolei prokuratura domaga się uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do ponownego jej rozpoznania. Sąd Okręgowy w Białymstoku zdecydował, że sprawę trzeba będzie zbadać jeszcze raz.
lukasz.w@bialystokonline.pl