Skąd się wzięła nazwa styczeń i jaka jest etymologia tego wyrazu w interesujący sposób wyjaśnia językoznawca, profesor Jan Miodek: "U początków naszego stycznia zwanego też kiedyś lutym stoi forma sieczeń nawiązująca niewątpliwie do zimowego okresu odpowiedniego do wyrębu, sieczenia drzew w lesie i ich łatwiejszego transportu saniami. Brzmieniowym wariantem siecznia był tyczeń powstały przez skojarzenie z tyką "drągiem, tyczką", a znaczeniowo nawiązujący do pozyskiwanego w tym zimowym okresie rodzaju drewna użytkowego. Z połączenia zaś siecznia z tyczniem powstała ostatecznie wyłączna dziś postać styczeń."
Okazuje się, że w lesie większość prac związanych z wyrębem dalej wykonuje się zimą - w czwartym i pierwszym kwartale. Wpływ pory ścinki na techniczne własności drewna i trwałość drewna rozpatrywano od dawna. Istniał nawet pogląd, że drewno pozyskiwane zimą podczas spoczynku wegetacyjnego - ma lepsze własności techniczne niż drewno ścinane latem. Badania wykazały, że pogląd ten nie jest słuszny. Natomiast prawdą jest, że drewno pozyskanie zimą ma większą trwałość. Jest bardziej odporne na działanie grzybów i trudniej ulega zepsuciu. Nie dziwi więc, że dawniej sieczenie drzew i wycinanie tyczek rozpoczynano w pierwszym miesiącu roku. Pomijając zapewnienie jak najdłuższej trwałości drewna po ścięciu, również brak zajęć polowych sprzyjał zimowym pracom w lesie. Gospodarze mieli zimą po prostu więcej czasu, który mogli poświęcić przy ścince i wywozie drewna.
W 31 nadleśnictwach Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku pozyskuje się rocznie średnio około 2,5 mln m3 drewna. Z tego około 2 mln m3 stanowią gatunki iglaste. Łączna powierzchnia zrębów wynosi około 6,5 tys. hektarów.
anna.d@bialystokonline.pl