- Złożyliśmy 10 projektów na sumę 37 mln zł i żaden z 10 projektów nie otrzymał dofinansowania. Żeby policzyć "pogłówne", kwotę dofinansowania przypadającą na każdego mieszkańca, to Białystok powinien otrzymać 19,7 mln zł a otrzymał zero. Co to oznacza? To oznacza, że rząd PiS-u okradł białostoczan na kwotę prawie 20 mln zł. To nie są pieniądze Kaczyńskiego, ani pieniądze Morawieckiego. To są pieniądze wszystkich obywateli, także mieszkańców Białegostoku, które nota bene są z podatków, to są też pieniądze pożyczone, które będziemy oddawać przez długie lata. To pieniądze, z których w ogóle nie skorzystamy - mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. - Ta partia, ten rząd ma w nazwie "prawo" i "sprawiedliwość". To jest i nieprawe, i niesprawiedliwe, że wśród 4800 projektów nie znalazł się żaden z 10 projektów miasta Białystok.
Tadeusz Truskolaski retorycznie pyta radnych PiS dlaczego nie robią konferencji prasowych i nie oburzają się, że do Białegostoku nie trafiły pieniądze. Wymienił przy tym radnego Henryka Dębowskiego oraz Zbigniewa Klimaszewskiego, który na ostatniej sesji Rady Miasta mówił, jak ważna jest ochrona zabytków.
- Okazuje się, że rzad PiS-u powiedział, że zabytki w Białymstoku w ogóle nie są ważne. Ot, po prostu arbitralnie zostały podzielone pieniądze. To skandal. Stad protest, stąd banery. Będą wisiały, żeby białostoczanie dowiedzieli się, jak są traktowani przez rząd PiS, przez rząd Mateusza Morawieckiego. Będziemy o tym głośno krzyczeć, bo to są pieniądze, które cytując, nam się po prostu należały - oburza się włodarz Białegostoku.
- Rząd pomylił pieniądze publiczne z pieniędzmi partyjnymi - odnosi się do sprawy poseł PO Krzysztof Truskolaski. - Myśli, że mogą rozdawać pieniądze Polaków na prawo i lewo jak chcą. Rządowe programy powinny być rozdzielane sprawiedliwie, ale rząd PiS-u dzieli jak mu się podoba. Tu, gdzie mu polityka, włodarz miasta się nie podoba, będzie zero.
Parlamentarzysta podlicza przy tym, że gminy z powiatu białostockiego dostały prawie 18 mln zł, gminy z powiatu siemiatyckiego prawie 15 mln, z powiatu łomżyńskiego ponad 14 mln a z powiatu wyskomazowieckiego prawie 14 mln zł.
- Jesteśmy traktowani gorzej. Nie chcę nazywać nas gorszym sortem, ale tak właśnie rząd PiS-u traktuje mieszkańców Białegostoku - komentuje Krzysztof Truskolaski.
Poseł zapowiedział wystosowanie interwencji do wojewody podlaskiego i premiera z zapytaniem dlaczego Białystok dostał 0 zł z tego programu rządowego.
W sumie miasto Białystok złożyło 10 wniosków o dofinansowanie remontów zabytków. To m.in. II i III etap remontu budynku VI LO (łącznie na 7 mln zł) oraz rewitalizacja dwóch zabytkowych parków.
Władzom miasta najbardziej zależało na dotacji dla VI LO. Jak argumentował prezydent, remont zabytkowej szkoły jest kosztowny, a jest to inwestycja nie tylko w budynek, ale przede wszystkim w przyszłość młodzieży.
- Tak naprawdę, gdybyśmy otrzymali dotację chociaż na ten jeden zabytek, ja bym nie protestował - mówi prezydent Białegostoku.
ewelina.s@bialystokonline.pl