Rzucać jedzenie czy nie?
Magistrat nie dokarmia ryb, które żyją w fosach w Parku Branickich. Zdarza się jednak, że robią to mieszkańcy. Czy na pewno dobrze postępują?
- W stawach hodowlanych ryby są utrzymywane w celach konsumpcyjnych i dlatego właścicielom zależy na przyroście masy. Jeżeli chodzi o ryby w Parku Branickich, to na pewno nie trafią na żaden stół. Dlatego też wspomaganie ich wzrostu czy przybierania na wadze nie jest potrzebne. Jeżeli już nie możemy powstrzymać się od dokarmiania, to należy to robić w okresie do maja do października, ponieważ, gdy woda w stawie spada poniżej 10 stopni, ryby nie żerują, zapadają w letarg – wyjaśnia Anna Jaroszewicz z białostockiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Istotne jest także to, że ryb nie wolno przekarmiać, bo można doprowadzić do tego, że padną. Jedzenie powinno być podawane rano i wieczorem. Jeżeli chodzi o jego ilość, to ma być go tyle, żeby w wciągu kilku minut ryby zjadły pokarm w całości.
- Opadający na dno zbiornika nadmiar pożywienia ulega rozkładowi i może zagrażać rybom powodując u nich choroby. Ryby powinno się karmić pszenicą, żytem, jęczmieniem, kukurydzą lub gotowymi mieszankami paszowymi. Z uwagi na to, że nigdy nie możemy być pewni, czy ktoś już w bieżącym dniu ich nie nakarmił, rzucanie dodatkowego jedzenia jest ryzykowne. Nie trujmy też ryb pieczywem. A najlepiej pozostawmy wszystko naturze – mówi Anna Jaroszewicz.
Najważniejszy jest zbiornik
Ekspertka wskazuje też, że jeżeli zbiornik jest prawidłowo utrzymany, a ryb nie jest zbyt dużo, to mają one dostęp do urozmaiconego pokarmu naturalnego, który w zupełności wystarcza i zaspokaja potrzeby. Mowa o np. zooplanktonie, narybku, roślinach.
- Nie jest znana liczba ryb znajdujących się w zbiornikach wodnych na terenie parku. Stawy nie były zarybiane przez miasto, a ryby występujące w zbiornikach zostały najprawdopodobniej wpuszczone przez wędkarzy – informuje Anna Kowalska z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku. - Teren wokół akwenów, jak i same zbiorniki, są w utrzymaniu Departamentu Gospodarki Komunalnej - dodaje.
"Japoniec" króluje w pałacowych fosach
W akwenie w Parku Branickich żyje karaś srebrzysty. Nazywany jest on "japońcem" z powodu swojego pochodzenia (występuje naturalnie w Japonii i Chinach).
Magistrat podkreśla, że ryba ta do niedawna żyła w naszych wodach obok złotego karasia pospolitego. Teraz zaś "srebrzysty" dominuje i w wielu wodach wyparł gatunek rodzimy. Ze względu na swoją inwazyjność karaś srebrzysty nie jest objęty szczególną opieką. Ichtiolodzy zalecają jego likwidację, ponieważ dochodzi do zaburzeń tarła innych spokrewnionych gatunków i eliminowana jest konkurencja miejscowych gatunków ryb.
dorota.marianska@bialystokonline.pl