Machał rękami i wzywał pomocy. Zauważyli go białostoccy policjanci podczas poniedziałkowego (29.08) patrolu na osiedlu Leśna Dolina i ruszyli w jego stronę. Po chwili wskazał mundurowym młodego mężczyznę, który chce skończyć ze swoim życiem, skacząc z rusztowania znajdującego się na wysokości 4. piętra. Ci natychmiast rozpoczęli działania, starając się rozmawiać z desperatem i go uspokoić, jednocześnie odwodząc od tej radykalnej decyzji.
W międzyczasie wezwani na miejsce zostali ratownicy medyczni i straż pożarna, która zaczęła rozstawiać przed blokiem specjalną poduszkę chroniącą przed skutkami upadku. Widząc to, 21-latek przeszedł w inne miejsce rusztowania. Policjanci, wykorzystując jego chwilę nieuwagi, szybko zbliżyli i uniemożliwili mu skok.
Po chwili strażacy za pomocą podnośnika przetransportowali desperata i funkcjonariuszy bezpiecznie na ziemię. Uratowany nie chciał powiedzieć, dlaczego był zdecydowany na popełnienie samobójstwa. Trafił do szpitala na obserwację.
ewa.r@bialystokonline.pl