Wolność i sprawiedliwość zatriumfują nad przemocą
"Głęboki smutek i sprzeciw budzi fakt, że na ulicach europejskiego miasta giną ludzie, zaś dialog między władzą i obywatelami, z których wyboru pochodzi owa władza, zastępowany jest przemocą" - to fragment apelu wystosowanego do Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Ukrainy w Rzeczypospolitej Polskiej, którym jest Markijan Malskyj.
W piśmie podkreślono dobrą współpracę Podlasia z Ukrainą oraz fakt, że w naszym regionie mieszka mniejszość ukraińska.
"Wierzymy, że tragedia Ukrainy zakończy się wkrótce, zaś wolność i sprawiedliwość zatriumfują nad przemocą. Apelujemy do ukraińskich władz i wszystkich, którzy mogą wpłynąć na losy narodu, aby dobro wspólne przedłożyły ponad partykularne interesy i za wszelką cenę dążyły do przerwania rozlewu krwi" - napisali samorządowcy.
Wspólny głos
- Wesprzeć dążenia narodu ukraińskiego do przemian demokratycznych - to główny powód wystosowania apelu podawany przez prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego.
Jak opowiadał Truskolaski, duże na nim wrażenie zrobiła Rusłana, znana ukraińska piosenkarka i kompozytorka, która pojawiła się w czasie posiedzenia Komitetu Regionów w Brukseli. Apelowała o poparcie protestujących na Ukrainie, prosiła, by Europa nie milczała. Prezydent Białegostoku nie ukrywał, że ważne dla niego były też słowa Jerzego Buzka. Były przewodniczący Parlamentu Europejskiego prosił, by wyrazy wsparcia na Ukrainę płynęły nie tylko ze stron rządowych, ale również samorządowych i od "zwykłych ludzi". Przypominał on, jak ważne były gesty solidarności z Polakami w czasie stanu wojennego.
- Tym apelem chcemy przypomnieć, że zwłaszcza rany zadane przez najbliższych krwawią najmocniej, bolą najdłużej - mówił marszałek województwa Jarosław Dworzański. - Nie chcemy, by wolność była naznaczona ilością krzyży - dodawał.
Prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz zwrócił natomiast uwagę, że pokój na Ukrainie jest potrzebny, by podlascy przedsiębiorcy mogli prowadzić interesy w tym kraju.
- Zależy nam, byśmy mogli przemieszczać się swobodnie, by firmy mogły prowadzić biznes - zaznaczał. Podkreślił jednocześnie, że zależy mu, by w kraju europejskim było spokojnie i demokratycznie:
- Takie są wyzwania i oczekiwania XXI wieku.
W tym samym czasie, co w Białymstoku, podobny apel podpisał w Łomży prezydent Mieczysław Czerniawski.
Nie tylko słowa
Nie tylko apelem Podlaskie ma zamiar wesprzeć Kijów. Tadeusz Truskolaski zadeklarował, że w razie potrzeby miasto sfinansuje, bądź zorganizuje transport leków i darów, który organizowany jest w biurze posła Roberta Tyszkiewicza.
- Z punktu widzenia prawa jest trudno, by pomagać konkretnym samorządom - tłumaczył prezydent, ale jeśli zgłosiliby się konkretni ludzie, którzy prosiliby o jakieś wsparcie, Białystok go udzieli.
Z podobną deklaracją wyszedł marszałek Jarosław Dworzański - będzie monitorował sytuację i w razie potrzeby może np. udzielić jakiegoś stypendium.
Suwałki utrzymują kontakty kulturalne i sportowe z Donieckiem, zaś Białystok współpracuje z Łuckiem. Do tej pory w miastach tych jest spokojnie, nie prosiły o pomoc.
ewelina.s@bialystokonline.pl