Sprawa sięga wydarzeń z kwietnia bieżącego roku. Na skwerze przy ul. Malmeda w Białymstoku poznali się dwaj mężczyźni. Od słowa do słowa postanowili się udać do jednego ze znajomych, który mieszka przy ul. Białówny. Mężczyźni wspólnie imprezowali, a potem przenieśli się z powrotem na skwer przy ul. Malmeda. W pewnym momencie jednak doszło do sprzeczki. 27-letni Karol K. miał uderzyć jednego z mężczyzn, zabrać mu telefon komórkowy i uciec.
Policja już po kilku godzinach zatrzymała sprawcę. Nie miał on jednak przy sobie ukradzionego telefonu, ponieważ zastawił go w lombardzie. Mężczyzna nie przyznał się do zarzutu rozboju. 27-latek twierdzi, że właściciel telefonu sam oddał aparat trzeciemu mężczyźnie i poprosił go o wstawienie do lombardu. Karol K. wkrótce stanie przed sądem. Grozi mu kara nawet 12 lat więzienia. Mężczyzna został objęty dozorem policyjnym i nie może też opuszczać kraju. 27-latek był już wcześniej karany.
lukasz.w@bialystokonline.pl