W piątek w sali przy ul. Podleśnej odbędzie się koncert. Zagrają: Karl Leister - klarnet, Krzysztof Grzybowski - klarnet oraz Triantafyllos Liotis - fortepian.
- Romantyzm pomimo bezkompromisowości i szczerości uczuć, pozostawał niekonsekwentny i niesprawiedliwy, utwierdzając niedemokratyczną hierarchię instrumentów - pisze Magdalena Gajl w programie koncertu. - Za szlachetny i uczuciowy uważany był fortepian, skrzypce czy wiolonczela. Waltornia, klarnet o miłości mogły przemawiać "z tylnego siedzenia" - w epizodach solowych. Za klarnetem ujmowali się Jan Brahms, komponujący arcydzieła muzyki kameralnej, wcześniej dwaj Karolowie: Weber i Kurpiński (autorzy koncertów klarnetowych), a u progu romantyzmu kilka lat młodszy od Beethovena kompozytor i klarnecista fiński, Bernhard Henrik Crusell, twórca kilku koncertów klarnetowych. Przyjaciel Brahmsa, Robert Schumann, przeznaczył na klarnet Fantasiestücke op. 73 (Utwory fantastyczne). Wielu twórców formy czysto instrumentalne ceniło najwyżej, uważając je za przejaw "muzyki absolutnej" - oddziałującej poezją uwewnętrznioną, wyrażaną językiem uniwersalnym - najczystszą mową duszy. "Rozwody" muzyki z poezją poszerzały programy tras koncertowych wielkich wirtuozów, takich jak Franciszek Liszt. Znajdował on wielkie upodobanie w monumentalnych transkrypcjach symfonii, oper i dramatów, a także pieśni. Szczególnie cenił utwory Franciszka Schuberta do słów Goethego, także utwór uznany przez historyków za przełomowy: rok powstania "Gretchen am Spinnrade" - "Małgorzaty przy kołowrotku" (1814) uznano za początek romantyzmu. Pieśni i wiersze na głos z fortepianem pisali dosłownie wszyscy kompozytorzy, choć zaledwie kilku uważa się za mistrzów tego gatunku, wśród nich Feliksa Mendelssohna-Bartholdy'ego. Feliks Mendelssohn, autor ponad stu pieśni i duetów wokalnych, zasłynął również jako twórca nowego gatunku muzyki fortepianowej, pieśni bez słów.
Początek koncertu o godz. 19.00. Patronujemy wydarzeniu.
Wygraj bilety: Konkurs
Szczegóły: Koncert kameralny
anna.d@bialystokonline.pl