Na ponad 40 fotografiach udało się zatrzymać piękno nadbiebrzańskiej przyrody.
- Te zdjęcia powstały w ostatnim półroczu, po moim wypadku. Większość z nich zrobiłem o kulach - mówił podczas otwarcia wystawy Marek Socha. Przyznał, że nad Biebrzą dochodził do zdrowia. Wprawdzie wcześniej też tam jeździł, ale po wypadku nasiliła się jego fascynacja przyrodą.
Socha lubi romantyczne obrazy. Odlatujące ptaki na tle zachodu słońca, łosia schowanego w trawie, trzepoczące skrzydłami żurawie i czaple, rolnika w ciągniku orzącego pole. Zdjęcia wykonano o różnych porach doby, o czym świadczą choćby kolory: pełen czerwieni i pomarańczu zachód, różowawy świt, szary zmierzch czy tryskająca ostrymi barwami pełnia dnia. Autor przyznał, że nadbiebrzańskich zdjęć ma dużo więcej i być może podobną wystawę uda się otworzyć w Niemczech.
Marek Socha pasjonuje się fotografią od 25 lat. Prowadzi zakład fotograficzny, w którym od 15 lat kształci uczniów z regionu. Jest również przewodniczącym Komisji Egzaminacyjnej dla Fotografów w Izbie Rzemieślniczej w Białymstoku. Fotografuje nie tylko przyrodę, ale również zwierzęta, głównie konie arabskie.
Wystawę w Galerii Samorządowej Województwa Podlaskiego (ul. K.S. Wyszyńskiego 1 w Białymstoku, hall przy sali konferencyjnej - I piętro) można oglądać do końca października w godzinach pracy urzędu.