W minioną sobotę (4.08), po godz. 19.00, policjanci z Siemiatycz, patrolując jedną z ulic w centrum miasta zauważyli, jak kierujący volkswagenem jadąc z przeciwnego kierunku, zjeżdżał na ich pas.
- Policjanci celem uniknięcia zderzenia musieli gwałtownie hamować, a kierujący volkswagenem powrócił na swój pas ruchu dopiero po włączeniu sygnału dźwiękowego w radiowozie. Mundurowi postanowili natychmiast zatrzymać pojazd do kontroli drogowej - podaje Komenda Powiatowa Policji w Siemiatyczach.
Jak się okazało, od kierowcy wyczuwalna była woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że 34-latek miał promil w organizmie. Mężczyzna nie miał za to uprawnień do kierowania autem. Na dodatek, samochodem podróżowała jego żona, która też była nietrzeźwa. W jej wypadku alkomat zarejestrował 1,7 promila w wydychanym powietrzu.
Z nieodpowiedzialnymi rodzicami, autem podróżowała trójka dzieci. Ich opiekunowie staną teraz przed sądem.
Policjanci po raz kolejny apelują o rozsądek na drodze. Jednocześnie przypominają, że alkohol to jedna z najczęstszych przyczyn wypadków drogowych.
24@bialystokonline.pl