Najwyższa Izba Kontroli przygotowała raport dotyczący wykonywania zadań przez ośrodki adopcyjne. Inspektorzy, pod koniec 2016 r., pojawili się także w stolicy Podlasia.
Okazało się, że w Ośrodku Adopcyjnym w Białymstoku kandydatom, którzy nie posiadali pozytywnej opinii kwalifikacyjnej, udostępniono informację o dziecku i umożliwiono kontakt z nim.
Innym zaś razem białostocki ośrodek 3 dni po urodzeniu dziecka, które nie miało jeszcze uregulowanej sytuacji prawnej, udostępnił kandydatom na rodziców adopcyjnych informację o nim i umożliwił kontakt z maluchem. Na dodatek wszystko działo się jeszcze przed wyrażeniem przez rodziców biologicznych zgody na przysposobienie tj. przed upływem 6 tygodni od urodzenia się dziecka oraz przed formalnym zgłoszeniem go do ośrodka adopcyjnego.
Ponadto w 2 (z 15 analizowanych) sprawach dotyczących rodzeństwa, ośrodek nie szukał wspólnej rodziny, mimo opinii uzyskanej z Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej, że zasadnym byłoby umieszczenie rodzeństwa w jednej rodzinie.
Najwyższa Izba Kontroli ustaliła również, że szkolenia dla kandydatów na rodziców adopcyjnych, realizowane przez białostocki ośrodek w latach 2015–2017 (I półrocze), były prowadzone niezgodnie z programem zatwierdzonym przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Dlaczego? Ponieważ spotkania grup szkoleniowych odbywały się w dni robocze w godzinach od 9.00–14.00, 10.00–15.00 lub od 10.00–15.30, zamiast w godzinach popołudniowych. Dyrektor ośrodka tłumaczyła wówczas, że szkolenie jest prowadzone we wtorki i piątki w godzinach pracy ze względów organizacyjnych.
dorota.marianska@bialystokonline.pl