Robotnik spadł z wysokości. Był poważnie ranny, ale nie wezwano pogotowia

2015.10.13 00:00
Mężczyzna spadł z wysokości 3 metrów. Miał połamane wszystkie żebra, uraz głowy oraz złamany kręgosłup. Mimo to koledzy nie zawieźli go do szpitala.
Robotnik spadł z wysokości. Był poważnie ranny, ale nie wezwano pogotowia
Fot: pixabay.com

W poniedziałek (12.10) około godz. 15.00, w Hryniewiczach pod Białymstokiem na budowie sortowni odpadów, mężczyzna wykonujący pracę na podnośniku koszowym wypadł z niego z wysokości około 3 metrów.

Miał zakrwawioną tylną część głowy, jednak był przytomny. Gdy szef firmy zakomunikował, że zadzwoni na pogotowie, ranny stanowczo nie wyraził na to zgody i kazał się zawieźć do domu, do Suwałk. Tak też uczynili koledzy. Pomogli mu wsiąść do auta i pojechali. Jednak podczas podróży stan rannego bardzo się pogorszył. Uskarżał się na ból w klatce piersiowej i mówił, że nie czuje nóg. To sprawiło, że zamiast do domu, współpracownicy zawieźli go jednak do szpitala, ale dopiero w Suwałkach. Tam zakomunikowali, że 50-latek wypadł z samochodu.

Już wstępne badania wykazały, że obrażenia mężczyzny są na tyle poważne, że nie mogło je spowodować wypadnięcie z samochodu - miał połamane wszystkie żebra, uraz głowy oraz połamany kręgosłup. Poza tym wyszło na jaw, że był pijany. Przebadany po kilku godzinach od wypadku miał 3,5 promila alkoholu w organizmie.

O całej sprawie powiadomiono policję. Koledzy, którzy zataili wypadek i nie wezwali służb ratunkowych, poniosą za to odpowiedzialność. Za niedopełnienie obowiązków przez osobę odpowiedzialną za bezpieczeństwo i higienę pracy i narażenie pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grożą nawet 3 lata więzienia.

Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl

1574 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39