Racjonalne użytkowanie równa się odstrzał
W 2001 r. minister środowiska na wniosek Polskiego Związku Łowieckiego podjął decyzję o wprowadzeniu moratorium na odstrzał łosi. Wówczas ich populacja w całym kraju liczyła ok. 1700 sztuk. Taka liczebność zagrażała przetrwaniu gatunku. Od tego czasu łosie objęte są całoroczną ochroną.
Teraz resort środowiska rozważa zniesienie moratorium. W czwartek (8.06) mówił o tym w Białymstoku Andrzej Konieczny - wiceminister środowiska:
- W sytuacji, gdy mamy min. 5 sztuk łosia na 1000 ha powierzchni leśnej i bagiennej, można rozpocząć racjonalne użytkowanie łosia, czyli mówiąc inaczej, można rozpocząć polowania na ten gatunek. Na poziomie ministerstwa analizujemy ten temat już dosyć długo. Ostatnie informacje, które napływają, szczególnie jeśli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa, zdrowia i życia ludzi, moim zdaniem, zobowiązują władze publiczne do podjęcia działań.
Decyzja o odstrzale nie została jeszcze podjęta, więc nie wiadomo, jakiego obszaru i ilu zwierząt będzie on dotyczył. Projekt rozporządzenia w tej sprawie zostanie podany do wiadomości publicznej. Jak zapewnia minister, każdy będzie mógł zgłosić uwagi, wyrazić poparcie lub dezaprobatę.
Szkody w lasach, wypadki na drogach i odszkodowania
Do podjęcia działań namawia również Andrzej Gołembiewski - zastępca dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku:
- Populacja łosia na obszarze administrowanym przez RDLP w Białymstoku stale rośnie. Od 1100 zwierząt w 2000 r. do ponad 8000 na dzień dzisiejszy. Szkody, które w lesie robi łoś, to połamane pędy wierzchołkowe na 20% sadzonek. Można powiedzieć, że 3500 ha zostało kompletnie zniszczonych przez ten gatunek. Szkody są makabryczne. Żeby im zapobiec, leśnicy stosują zabezpieczenia indywidualne (osłonki - przyp. red.) bądź grodzenie całych upraw. Nie zawsze jest to skuteczne, bo jest to zwierzę duże, które potrafi zniszczyć płot o wysokości 2 lub 3 m. Niewątpliwie przyszedł czas, żeby się łosiem zająć.
Natomiast, jak wynika z policyjnych statystyk, z roku na rok jest coraz więcej wypadków z udziałem łosi. W naszym regionie w 2016 r. doszło do ponad 800 zdarzeń tego typu (nie licząc tzw. drobnych zdarzeń niezgłaszanych policji). Zaś od początku tego roku po zderzeniu z łosiem śmierć poniosły 4 osoby. Najczęściej takie sytuacje mają miejsce w godzinach wieczorno-nocnych w powiatach: białostockim, sokólskim, bielskim i łomżyńskim.
Poza tym, jak wskazuje Bohdan Paszkowski - wojewoda podlaski, łosie powodują także szkody w uprawach rolnych a te wiążą się z odszkodowaniami:
- Zmagamy się z kwestią wypłacania odszkodowań w uprawach rolnych. W zeszłym roku wypłaciliśmy 1 mln 300 tys. zł. W 2015 r. ta kwota sięgała prawie 2 mln 300 tys. zł.
Są to pieniądze wypłacane z budżetu państwa.
dorota.marianska@bialystokonline.pl