Uwaga: impreza już się odbyła.
Termin imprezy: 2022-11-01 - 2022-11-30
PIĄTEK (4.11)
godz. 19:00 MAYDAY
Aula UwB, ul. Świerkowa 20
SOBOTA (5.11)
godz. 16:00 BÓG MORDU
Uniwersyteckie Centrum Kultury, ul. Ciołkowskiego 1N
godz. 19:00 MAYDAY
Aula UwB, ul. Świerkowa 20
NIEDZIELA (6.11)
godz. 16:00 BÓG MORDU
Uniwersyteckie Centrum Kultury, ul. Ciołkowskiego 1N
godz. 19:00 MAYDAY
Aula UwB, ul. Świerkowa 20
SOBOTA (12.11)
godz. 19:00 DEKAMERON
Kino Ton
NIEDZIELA (13.11)
godz. 18:00 DEKAMERON
Kino Ton
PIĄTEK (18.11)
godz. 19:00 DEKAMERON
Kino Ton
SOBOTA (19.11)
godz. 16:00 BŁOTO
Uniwersyteckie Centrum Kultury, ul. Ciołkowskiego 1N
godz. 19:00 DEKAMERON
Kino Ton
NIEDZIELA (20.11)
godz. 16:00 BŁOTO
Uniwersyteckie Centrum Kultury, ul. Ciołkowskiego 1N
godz. 19:00 DEKAMERON
Kino Ton
PIĄTEK (25.11)
godz. 19:00 BÓG MORDU
Uniwersyteckie Centrum Kultury, ul. Ciołkowskiego 1N
SOBOTA (26.11)
godz. 16:00 BÓG MORDU
Uniwersyteckie Centrum Kultury, ul. Ciołkowskiego 1N
godz. 19:00 BOEING, BOEING
Aula UwB, ul. Świerkowa 20
NIEDZIELA (27.11)
godz. 16:00 BÓG MORDU
Uniwersyteckie Centrum Kultury, ul. Ciołkowskiego 1N
godz. 19:00 BOEING, BOEING
Aula UwB, ul. Świerkowa 20
O SPEKTAKLACH:
MAYDAY, reż. Witold Mazurkiewicz
„Mayday”, w oryginale: „Run for Your Wife”, to jedna z najlepszych komedii autorstwa Raya Cooneya – brytyjskiego komediopisarza, uznawanego za mistrza farsy. Sztuka opowiada historię taksówkarza-bigamisty, który przez wiele lat wiedzie szczęśliwe życie u boku dwóch kobiet. Na skutek wypadku, jego tajemnica wychodzi jednak na jaw, co wywołuje lawinę komplikacji. Bohater miota się, usiłując ukryć podwójne życie przed małżonkami, mediami i policją. Znakomity komizm sytuacji fabularnych i języka sprawiają, że „Mayday” od ponad trzydziestu lat rozśmiesza publiczność na całym świecie.
Spektakl „Mayday” jest laureatem „Złotego Rechotu” – głównej nagrody na Festiwalu Komedii (na Południu) „FUNfest”.
BÓG MORDU, reż. Katarzyna Deszcz
Sztuka w błyskotliwy sposób obnaża ludzkie słabości. Przyczyną całego zamieszania jest bójka dwóch chłopców, która staje się pretekstem do spotkania rodziców pragnących kulturalnie rozwiązać konflikt. Jednak konfrontacja zamienia się w istne piekło…
„Bóg mordu” bywa nazywany teatrem nerwów, ponieważ to właśnie one rządzą bohaterami. Konwenanse w jakich zostali wychowani powodują, że teoretycznie wiedzą, jak mają się zachować w niezręcznej sytuacji. Jednak impulsy są silniejsze i wszyscy tego dnia tracą cierpliwość, a na jaw wychodzi mroczna część ludzkiej natury.
„Bóg mordu” zapewnia dużą dawkę śmiechu, ale nie brakuje w nim miejsca na refleksję o nas samych.
DEKAMERON, reż. Igor Gorzkowski
Jest rok 1348. We Florencji szaleje dżuma. Dziesiątka bohaterów postanawia opuścić miasto i skryć się przed zarazą w willi poza miastem.
– Ponieważ jednak rzeczy bez ustanowionego porządku długo trwać nie mogą – stwierdza przewodnicząca towarzystwu Pampinea – zalecam, aby każdy jak tu jesteśmy, jedną opowieścią nas uraczył.
– Gdy się historie opowiada, wszyscy chętnie słuchają i skwarny czas dnia szybko przechodzi – podpowiada Dioneo, jeden z trzech mężczyzn zaproszonych do udziału w wyprawie.
I opowiadają, czy też raczej jak grupa umykających przed zarazą komediantów, inspirowani przez wyznaczającego temat protagonistę, inscenizują dziesięć opowieści, wcielając się w ponad pięćdziesiąt postaci zaludniających strony Dekameronu.
Giovanni Boccaccio napisał swój liczący sto nowel Dekameron z myślą o kobietach. Pozostajemy wierni dedykacji autora. Ze zbioru wybraliśmy dziesięć historii, które dotyczą miłości, zdrady, pragnień i rozterek serca.
Większa część tych historii ma charakter komediowy, gdzie nie brak pikanterii i frywolności, ale i poważniejszy ton nie jest obcy Boccacciowi, a zwłaszcza kończąca spektakl opowieść o Gryzeldzie.
Zapowiadamy spektakl, w którym akcja toczy się wartko, tematy co i rusz się zmieniają, scenografia i kostium nawiązują do epoki, ale nie brak im funkcjonalności i prostoty właściwej dzisiejszym formom teatralnym. Konwencja gry aktorskiej inspirowana jest formami właściwymi dla komedii dell arte, ale przełamywana jest w wielu momentach współczesnym psychologizmem czy metaforycznym skrótem.
Dlaczego sięgamy dziś po liczące sobie pięćset pięćdziesiąt lat dzieło Boccaccia? Odpowiedź podsuwa sam autor – Trud rozumu śmiertelników nie tylko na tym się zasadza, aby w pamięci przeszłość zachowywać i znać teraźniejszość, ale dzięki jednej i drugiej przewidywać przyszłość.
BŁOTO, reż. Martyna Łyko
Tytułowe „Błoto”, przez większą część roku, odcina od świata miejscowość Gamajdy. Po latach do wsi powraca Suchelec, legenda amatorskich wyczynów motocyklowych. Wydarzeniem staje się przybycie nowej nauczycielki, co w miejscowym życiu uczuciowym i towarzyskim powoduje niemałe poruszenie. Kwiat gamajdowskiej kawalerki postanawia wcielić w życie parę pomysłów, których rezultaty potwierdzają, że droga do dojrzałości może niestety stać się komedią i do tego czarną.
Takie historie zdarzają się pod każdą szerokością geograficzną. Ale chyba tylko tu motory tak niecierpliwie grają na zakrętach, chyba tylko w Gamajdach przylot czarnych bocianów staje się zwiastunem spraw ostatecznych.
BOEING, BOEING, reż. Witold Mazurkiewicz
Czy poligamia jest w ogóle możliwa? Tak, jeśli tylko umie się dobrze planować… A Maks jest w tym prawdziwym ekspertem: w swoim notesie skrzętnie zapisuje godziny odlotu i przylotu kolejnych samolotów, bo każda z jego trzech narzeczonych (Jola, Johana i Janet) to stewardessa innych linii lotniczych. Wszystko układa się świetnie, dopóki na horyzoncie nie pojawia się Boeing – samolot szybszy niż inne. Reszty już nietrudno się domyślić – zmiana rozkładu lotów niszczy misternie skonstruowany harmonogram randek. W wybrnięciu z kłopotów pomaga Maksowi przybyły spod Grunwaldu kuzyn Paweł i zaciągająca ze Wschodu pomoc domowa Nadia.
Sztuka francuskiego pisarza Marca Camolettiego „Boeing, Boeing” to wielki przebój światowych scen teatralnych. Zagrana została w przynajmniej 55 krajach; trafiła na West End i Broadway, została laureatką Tony Awards, a w 1991 roku doczekała się 17 500 realizacji i została wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa w kategorii „najczęściej wystawiana francuska sztuka”. Na polskie sceny sztuka trafiła w 1964 roku, dzięki przekładowi Henryka Roztworowskiego, pod tytułem „Latające narzeczone”. W okresie swej największej popularności, w latach 60.-80. zrealizowana została dziesięciokrotnie.
Po długoletniej przerwie powróciła na polskie sceny pod oryginalnym tytułem „Boeing, Boeing” za sprawą nowego, świetnego przekładu Bartosza Wierzbięty. Autor tłumaczeń takich kinowych hitów jak „Shrek” czy „Madagaskar” odświeżył przykurzoną nieco farsę Camolettiego, umiejętnie przenosząc najzabawniejsze treści oryginału w polskie realia.