Być może taki skansen, muzeum czy ośrodek edukacji historycznej powstanie na terenie minionego poligonu wojskowego, w pobliżu dawnej stacji kolejowej. Wówczas trafiłoby do niego ponad 100 obiektów z całej Polski.
- Bierzemy pod uwagę Czerwony Bór ze względu na to, że jest to miejsce historii – mówi dr Andrzej Zawistowski, dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN.
Czerwony Bór był miejscem walk powstańców styczniowych, żołnierzy września 1939 i AK. Do lata 1941 r. ze znajdującej się tam stacji kolejowej ruszały transporty Polaków przesiedlanych na wschód. Po wojnie w pobliskim lesie schronili się Żołnierze Wyklęci. A w 1982 r. w miejscowym zakładzie karnym zamknięto działaczy opozycji.
IPN bierze pod uwagę również takie lokalizacje jak Borne Sulimowo koło Szczecinka czy Leżajsk, który sam wystąpił z taką propozycją.
Inwestycja byłaby finansowana ze środków zewnętrznych. Ostateczny głos w sprawie należy do przedstawicieli IPN. Jednak duże znaczenie będzie miała także opinia lokalnego samorządu. Stonowane stanowisko ma w tej sprawie Gmina Zambrów, na terenie której znajduje się osada Czerwony Bór.
- Nie jest to pomysł samorządowy ani naszych mieszkańców. Nie zastanawialiśmy się nad tym. Jeżeli IPN zdecyduje się na Czerwony Bór, to nie będziemy protestowali. Natomiast nie zamierzamy szczególnie o to zabiegać. Nikt się jeszcze do nas nie zgłaszał. Jedynie, prywatnie, miałem telefon z pytaniem o to, co mieści się w Czerwonym Borze - mówi Bogdan Pac, sekretarz gminy Zambrów. - Trudno powiedzieć, czy taki skansen byłby atrakcją – dodaje.
Istotny głos należy także do lasów państwowych, które są właścicielem terenu.
- Decyzja jeszcze nie zapadła. Czekamy na to, co powie IPN. To teren po dawnym poligonie, więc nie byłoby problemu z utworzeniem tam skansenu. Jest to teren Natura 2000, ale w tym miejscu nie występują siedliska. Z naszej strony nie byłoby problemu – mówi Anna Malinowska, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.
Decyzję o wyborze lokalizacji IPN podejmie w ciągu najbliższych tygodni. Wybrane miejsce będzie trzeba odpowiednio przygotować. Następnie wyłoniony zostanie projekt architektoniczny.
Zgodnie z przyjętą w kwietniu ustawą samorządy będą miały rok na usunięcie pomników wdzięczności ZSRR. Jeden z takich monumentów znajduje się np. w Białymstoku w lasku przy ul. Ciołkowskiego. Jest to pomnik poświęcony żołnierzom Armii Czerwonej, który kiedyś stał na Plantach.
dorota.marianska@bialystokonline.pl