Zagłębie w obecnym sezonie prezentuje się bardzo przyzwoicie. Lubinianie z dorobkiem 15 punktów plasują się na czwartej pozycji, z kolei Jagiellonia zajmuje miejsce piąte i ma jeden punkt mniej niż Zagłębie. Pamiętajmy jednak, że liga to liga, a spotkania pucharowe lubią rządzić się swoimi prawami.
Jagiellonia z pewnością będzie chciała rewanżu. Obie drużyny spotkały się już w tym sezonie ze sobą w rozgrywkach Ekstraklasy. Mecz - tak jak i teraz - również był rozgrywany w Białymstoku, ale górą w tamtym pojedynku byli podopieczni Piotra Stokowca. Mimo że Jagiellonia prowadziła do przerwy 1:0, to trzy punkty powędrowały do Miedziowych, którzy ostatecznie wygrali 2:1.
W stolicy Podlasia po ostatnim zwycięstwie z Lechem panują dobre nastroje. Zadowolenia z postawy swojego zespołu nie ukrywał także Michał Probierz.
- Taki zespół zawsze chcę widzieć - zdeterminowany i walczący o to, aby gole strzelać i ich nie tracić – mówił po meczu z Lechem trener białostoczan.
Czy również i teraz zobaczymy taką Jagiellonię? O tym przekonamy się już jutro.
Spotkanie Jagiellonii Białystok z Zagłębiem Lubin sędziować będzie Krzysztof Jakubik z Siedlec. W przypadku awansu w 1/4 Pucharu Polski Żółto-Czerwoni zmierzą się ze zwycięzcą meczu Lech Poznań - Ruch Chorzów.
blazej.o@bialystokonline.pl