Białostoccy przewodnicy psów otrzymali informację, że w powiecie monieckim z domu wyszedł mężczyzna. Ze zgłoszenia wynikało, że jego życie może być zagrożone. Mundurowi ruszyli na pomoc. Na poszukiwania pojechali razem z czworonożnymi partnerami – Pirytem i Lożą, psami patrolowo – tropiącymi. Gdy tylko ustalili wszelkie okoliczności związane z zaginięciem, rozpoczęli poszukiwania.
Do przeszukania mieli około 10 hektarów lasu i pola. Piryt i Loża podjęły trop i zaczęły iść w stronę pola kukurydzy. Po kilkuset metrach psy doprowadziły swoich przewodników do skraju gęstego lasu. Nie gubiąc tropu, gdzie po kolejnych kilkuset metrach weszły do lasu, skąd trop ponownie prowadził w głąb pola kukurydzy. Niespełna dwie godziny potrzebowały policyjne czworonogi, żeby doprowadzić swoich opiekunów do zaginionego mężczyzny. Funkcjonariusze pomogli mu dotrzeć do domu, gdzie czekała na niego załoga karetki pogotowia.
24@bialystokonline.pl