Pod koniec czerwca Polskie Stronnictwo Ludowe złożyło w sejmie wniosek o wotum nieufności dla wywodzącego się z Podlasia ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Argumenty, które mają uzasadniać ten krok to: brak kontroli nad epidemią ASF, wprowadzenie Ustawy o ziemi czy podwyższenie wieku emerytalnego dla rolników. Ludowcy podkreślali także, że minister Jurgiel nie spełnia obietnic składanych przed wyborami, takich jak np. podwojenie wysokości dopłat z Unii Europejskiej.
Wniosek PSL-u miał być głosowany już na poprzednim posiedzeniu sejmu (12.07). Wówczas jednak marszałek Marek Kuchciński skreślił ten punkt z porządku obrad i przeniósł go na bieżący tydzień. Jednak i tym razem do głosowania nie dojdzie, a to dlatego, że tym razem to wnioskodawca wycofał projekt.
- Wnioskujemy o wycofanie wniosku o wotum nieufności wobec ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, nie zmieniamy oceny merytorycznej ministra - mówił podczas czwartkowych (20.07) obrad Władysław Kosiniak-Kamysz, szef PSL.
Ocenę merytoryczną, o której mówił poseł, można zobaczyć na stronie partii. Wypisano tam 41 powodów, dlaczego trzeba odwołać ministra Jurgiela. Oprócz tych wspomnianych wyżej pojawiają się tam także zarzuty, że nie ma odwagi czy unika mediów.
Nie wiadomo kiedy, i czy w ogóle, opozycja złoży kolejny wniosek o odwołanie Krzysztofa Jurgiela ze stanowiska.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
