W minioną niedzielę trzej kierowcy nie zatrzymali się kontroli i uciekali przed mundurowymi. W Siemiatyczach kierowca opla podczas ucieczki zajeżdżał drogę policjantom i próbował zepchnąć pojazd funkcjonariuszy z drogi, uderzając w jego bok. Po kilkukilometrowym pościgu wjechał w pole kukurydzy. Tam, po przejechaniu około 100 metrów, ugrzązł w błocie. Na polecenia do zatrzymania nie reagowały też dwa samochody w okolicach Mielnika. Kierowcy zaczęli uciekać. Po kilkuminutowym pościgu, audi na zakręcie uderzyło w znak i tam zakończyło swoją jazdę.
Gdy zatrzymano kierowców, okazało się, że dwójka z nich przewoziła nielegalnych imigrantów. Więcej na ten temat: Pościgi za przewoźnikami nielegalnych migrantów
W środę wobec trzech osób, mieszkańców województwa śląskiego, które zostały zatrzymane przez siemiatyckich policjantów, sąd zastosował 3-miesięczny areszt.
- 21-latek i 46-letnia kobieta usłyszeli zarzuty pomocnictwa w organizowaniu innym osobom przekraczania wbrew przepisom granicy oraz niezatrzymania się do kontroli - szczegóły podaje Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji.
Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.
- 32-latek (kierowca busa) usłyszał zarzuty pomocnictwa w organizowaniu innym osobom przekraczania wbrew przepisom granicy, niezatrzymania się do kontroli będąc pod działaniem środka odurzającego oraz czynnej napaści na policjantów - informuje Tomasz Krupa.
Mężczyźnie za te przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.
ewelina.s@bialystokonline.pl