Stare, a aktualne
- Przedstawienie jest bardzo stare, znalazłam tekst przypadkowo i odkryłam, że Agnieszka Osiecka ma w swojej twórczości makabreskę wodewilową. Jest to spektakl, który ma silne powiązania z Kabaretem Starszych Panów i z całą sceną kabaretową lat 60. Urzekł mnie ten tekst, bowiem znalazłam w nim bardzo aktualne przesłanie. Jest to komedia, farsa, ale przesłanie jest bardzo uniwersalne. Spektakl ten został zrealizowany tylko jeden raz w Teatrze Telewizji przez Konrada Swinarskiego, grali m.in. Kraftówna, Michnikowski – opowiada reżyserka.
Spektakl ukazuje pewną niestandardową rodzinę, która po wielu perypetiach, na końcu sobie wszystko wybacza.
- Dzisiaj żyjemy w świecie, gdzie w rodzinach są skomplikowane sytuacje, ale nie wybaczamy sobie. To się przekłada na całe społeczeństwo, które się wikła w relacje i sobie nie wybacza – twierdzi Bernarda Bielenia. - Bardzo się cieszę, że w tej sytuacji pandemicznej, udało nam się wypracować teatralny kształt przedstawienia, a jest to trudne z uwagi na COVID, kwarantannę. Jesteśmy w momencie oddawania tego spektaklu publiczności.
Do oryginalnego tytułu "Przesada" został dodany człon dodatkowy: "Lubmy się".
- Chcielibyśmy, by każdy widz po spektaklu wyszedł uśmiechnięty i pomyślał, że faktycznie, jak się wybacza, to jest łatwiej żyć - powiedziała reżyserka.
W przedstawieniu tym zostały wykorzystane oryginalne, stare elementy: radio, telewizor, także tkaniny oraz kostiumy.
- Każda scenografia łączy się z koncepcją wizualną reżysera, przesadziliśmy ze złotem, przesadziliśmy ze scenografią... Postawiliśmy na zabawę przede wszystkim. Akcja dzieje się w domu, który jest dziwny i urozmaicony – mówi scenografka Ewa Chacianowska.
Muzyka zróżnicowana
Muzyką natomiast zajął się Krzysztof Kulikowski. W komedii "Przesada, czyli lubmy się" muzyka odgrywa kluczową rolę. Jest bardzo zróżnicowana.
- Wykorzystałem różne stylistyki muzyczne: rockową, pieśń artystyczną, jazzową, również mainstreamową, hip-hopową. Pole fantazji po prostu mnie poniosło. W spektaklu występuje szerokie instrumentarium, przez co pod względem muzycznym jest bardzo bogato – powiedział Kulikowski.
W końcu spektakl z widzami
Słuchacze III roku są bardzo podekscytowani możliwością występu przed publicznością, to ta formuła najbardziej ich satysfakcjonuje.
- Przygotowania do dyplomu to coś nowego. Niestety, pandemia ograniczyła kontakt z publicznością, wizja spotkania z widzami jest ekscytująca. Przygotowania na pewno są męczące, ale jest to takie dobre zmęczenie, które daje energię – stwierdziła Urszula Komła, słuchaczka III roku, biorąca udział w spektaklu.
- Przez ten czas, kiedy pracowaliśmy, udało nam się wiele osiągnąć. Najtrudniejsze było dla mnie odnalezienie się na scenie, odnalezienie poczucia sensu bycia na scenie – powiedział Łukasz Wawreniuk, student III roku.
Co dalej ze szkołą?
Niestety, są plany, by Policealne Studium Wokalno-Aktorskie będące placówką miejską zamknąć. Jednak i słuchacze, i kadra mają nadzieję, że to nie nastąpi i uda się przetrwać.
- Wierzę cały czas, że nie jest to ostatni dyplom. Przed nami jeszcze rok pracy. Może w innych strukturach Studium przetrwa, nie zostaną zasypane te wszystkie osiągnięcia. Jest to na pewno trudny czas, ale nie tracimy nadziei – podsumowała Agata Obuchowicz, p.o. dyrektora Studium.
Terminy przedstawienia
Spektakl można zobaczyć:
piątek (21.05) — godz. 20.30,
czwartek (27.05) — godz. 19.00,
piątek (28.05) — godz. 19.00,
sobota (29.05) — godz. 19.00,
niedziela (30.05) — godz. 19.00
piątek (4.06) — godz. 19.00,
sobota (5.06) — godz. 19.00,
niedziela (6.06) — godz. 19.00.
Rezerwacja wejściówek pod numerem telefonu 85 742 40 84.
Liczba miejsc ograniczona!
24@bialystokonline.pl