Sprawa dotyczy 70 paczek żywnościowych od polskiego Stowarzyszenia Odra-Niemen. Miały one trafić do kombatantów Armii Krajowej na Białorusi. Niestety paczki zostały zarekwirowane w domu szefowej stowarzyszenia. Strona Białoruska twierdzi, że zawartość była przeterminowana, ponadto wątpliwości wzbudził sposób transportu. Zdaniem białoruskich celników żywność została przemycona. Oskarżona 83-latka twierdzi, że paczki zostały normalnie przywiezione autami polskiego konsulatu i prawo nie zostało złamane.
Obecnie sprawa stanęła w miejscu, bowiem sąd w Grodnie przesłał ponownie protokół ze sprawy do urzędu celnego. Niestety nie ma terminu kolejnego posiedzenia - wszystko zależy od tego czy urząd celny postawi 83-latce zarzuty czy zamknie sprawę.
lukasz.w@bialystokonline.pl