Śledczy z zakresu medycyny ratunkowej, pediatrii i onkologii dziecięcej oraz chirurgii ogólnej i zdrowia publicznego mają wydać opinie na temat śmierci chłopca.
- Postępowanie zostało przedłużone do końca maja 2014 roku - mówi Adam Kozub, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
Przypomnijmy, że 13-miesięczny Bolek zmarł 6 grudnia 2012 roku z powodu ostrej białaczki. Rodzice chłopca obwiniają lekarzy za niewykonanie podstawowych badań, brak właściwej diagnozy i zbyt późno podjęte leczenie dziecka. Chłopiec dwa razy trafił do Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, lecz został odesłany do domu. Dopiero przy trzecim razie chłopiec został przyjęty na oddział.
Śledczy mają ocenić m.in. czy personel szpitala nie popełnił błędu w sztuce medycznej. Na chwilę obecną nikt nie usłyszał zarzutów, prowadzone jest śledztwo. Po śmierci Bolka Podlaski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia przeprowadził szczegółowe kontrole w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Negatywnie ocenił realizację zawartych umów w zakresie opieki lekarskiej na oddziale ratunkowym placówki. Kontrolerzy zauważyli, że niezgodnie z prawem prowadzono tutaj m.in. dokumentację medyczną. Za nieprawidłowości szpital musiał zapłacić blisko 87 tys. złotych kary. Placówka odwołała się od decyzji, ale prezes NFZ podtrzymał karę. Na razie to jedyne kary w tej sprawie.
lukasz.w@bialystokonline.pl