- Dzisiaj chcieliśmy poruszyć temat podatków, które to nasz kochany prezydent Tadeusz Truskolaski chce podwyższyć - rozpoczął radny miejski Tomasz Kalinowski z klubu Polski 2050.
Jak przekazał, stawki podatku od gruntu związane z prowadzeniem działalności gospodarczej bez względu na sposób zakwalifikowany w ewidencji gruntów i budynków zostaną podwyższone z 0,98 zł na 1,16 zł. Stawki podatku od gruntu pod wodami powierzchniowymi stojącymi lub wodami powierzchniowymi płynącymi jezior i zbiorników sztucznych odnotują podwyżkę z 4,70 zł na 5,79 zł za 1 hektar. Z kolei pozostałe grunty w tym zajęte zamiast 0,54 zł mają kosztować 0,61 zł.
Stawka od budynków lub ich części mieszkalnych ma wzrosnąć z 0,88 zł do 1 zł.
- Przy większym metrażu każdy z nas to odczuje - oznajmia radny. - Stawki budynków zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie obrotu kwalifikowanym materiałem siewnym wzrosną z 11,90 zł na 13,47 zł. Z kolei związane z udziałem świadczeń zdrowotnych w rozumieniu przepisów o działalności leczniczej z 4,60 zł na 5,10 zł. Stawki pozostałych w tym zajętych wzrosną z 8,60 zł na 9,71 zł - wymieniał.
Zagrożone są piekarnie i warzywniaki
- Nie ma dobrego czasu na podnoszenie podatków, ale tym bardziej w takim kryzysowym czasie, jaki teraz doświadczają mieszkańcy Białegostoku, a zwłaszcza przedsiębiorcy. Ten ruch wydaje się mocno nieprzemyślany. Samorząd jest jednostką najbliżej obywatela i ma za zadanie realizować podstawowe potrzeby mieszkańców. Oczywistym jestem, że do realizacji tych celów musi mieć zapewnione finansowanie. Niestety rząd przez lata doprowadził do zmniejszenia subwencji centralnej i wpędził samorządy w problemy finansowe - podkreślił Łukasz Nazarko, pełnomocnik partii Polska 2050 w województwie podlaskim.
Dlatego samorządy starają "odbić" spadek tych dochodów, poprzez właśnie podniesienie podatków.
- Łatwo przewidzieć, jaki skutek może przynieść kolejna podwyżka dla przedsiębiorców w tym wielkim maratonie, którego doświadczyli w tym roku. Większe ceny energii elektrycznej, ogrzewania, zwiększona składka zdrowotna, opłaty z tytułu ZUS, to wszystko może prowadzić do jeszcze gorszego stanu przedsiębiorstw, a także zmniejszenia zatrudnienia i zwiększenia fali likwidacji firm - stwierdził Nazarko.
Jego zdaniem, proponowane rozwiązania podatkowe uderzą w najmniejsze działalności np. małe piekarnie czy warzywniaki, które najmocniej odczują podwyżkę.
- Musimy zapewnić w tym szalonym czasie jakieś optymalne w miarę warunki do prowadzenia działalności gospodarczej w Białymstoku. Podwyżki dotkną nie tylko przedsiębiorców, ale również organizacje pożytku publicznego. Coraz więcej Polaków jest zagrożonych ubóstwem, głodem, czy bezdomnością. Białostockie organizacje notują zwiększoną liczbę podopiecznych, którymi obejmują swoją opieką - zaznaczył pełnomocnik partii.
Polska 2050 nie poprze tak wysokich podwyżek
Radni projekt propozycji podwyżek podatków otrzymali od prezydenta we wtorek (18.10). Polska 2050 jest tym bardziej zaskoczona tak błyskawicznym tempem procedowania uchwały, ponieważ głosowanie ma się odbyć na najbliższej sesji Rady Miasta Białystok w poniedziałek (24.10).
- Właściwie mamy 4 dni robocze na to, by zapoznać się z tymi dokumentami. Mamy nadzieję, że będzie czas na to, by prezydent przedstawił nam, jakie miasto samo zrobiło kroki, by wygenerować oszczędność w mieście i na jakie cele w przyszłym roku będzie nam brakowało pieniędzy - powiedział radny Maciej Biernacki.
Według radnego najbardziej szokujące jest podniesieniem przedsiębiorcom podatku o niespełna 20%.
- 20% dla przedsiębiorcy to jest gruba przesada i na to naszej zgody nie ma. Za takim projektem nie będziemy głosować - zapewnił.
Ma on nadzieję, że podczas sesji odbędzie się na ten temat dyskusja, która wywoła u prezydenta Truskolaskiego pewną "refleksję".
- Jeżeli taka refleksja u pana prezydenta i kolegów z Koalicji Obywatelskiej się nie pojawi, to będziemy składać poprawki obniżające przynajmniej o połowę stawki dla przedsiębiorców. Dzisiaj nie stać miasta Białegostoku, aby zabić biznes podatkami - mówił Biernacki. - Wszyscy mamy świadomość, że koszty rosną i nie jesteśmy z zasady przeciwni temu ruchowi, ale chcemy wiedzieć: co, na co i dlaczego - podsumował.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl