Wydarzenie upamiętniło obchodzony 27 stycznia Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu. Dzień ten ustanowiło w 2005 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ, by uczcić pamięć ofiar pochodzenia żydowskiego, pomordowanych w czasie II wojny światowej przez nazistowskie Niemcy. Data nie jest przypadkowa - 27 stycznia przypada rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau.
Wieczór otworzył utwór Maxa Brucha "Kol Nidrei" z nastrojową partią wiolonczeli. Melodię i tekst modlitwy kompozytor poznał dzięki nawiązaniu przyjaźni z rodziną Lichtensteinów i należącym do niej kantorem. Po nim zabrzmiał przejmujący "Kadysz" Pendereckiego. Przypomnijmy, że utwór został skomponowany z okazji 65. rocznicy likwidacji przez Niemców getta łódzkiego. Wstrząsające fragmenty poezji 15-letniego Abrama Cytryna, który trafił do obozu w Oświęcimiu, żałobna modlitwa kantora Alberto Mizrahi z Chicago, emocjonalna narracja Olgierda Łukaszewicza, przypominające modlitwę partie chóru męskiego - "Kadysz" wzbudził wśród słuchaczy ogromne emocje.
Na finał premierowo w Białymstoku zabrzmiała monumentalna XIII Symfonia Dymitra Szostakowicza zatytułowana "Babi Jar". Partie basu zaśpiewał Bogdan Makal. Babi Jar to miejsce na przedmieściach Kijowa, gdzie Niemcy pomordowali tysiące ludzi - Żydów, Cyganów, jeńców wojennych i przedstawicieli inteligencji ukraińskiej. Informacja o miejscu kaźni była ukrywana przez radzieckie władze, a symfonia rozpoczynająca się wierszem o Babim Jarze została zakazana zaraz po prawykonaniu w 1962 roku.
anna.d@bialystokonline.pl