Sprawa dotyczyła wydarzeń, jakie rozegrały się w czerwcu zeszłego roku. Wtedy właśnie młodzi białostoczanie napadli na 17-letniego Czeczena. Zajście miało miejsce w miejskim autobusie linii 25. Już po kilku godzinach, dzięki miejskiemu monitoringowi, udało się odnaleźć sprawców. Sąd początkowo okazał się łagodny dla napastników. Nie zastosował wobec żadnego z nich tymczasowego aresztu, jedynie objął dozorem policyjnym.
Dwa tygodnie później doszło do napadu na dwójkę młodych ludzi na białostockich Krywlanach. Okazało się, że sprawcą był ten sam 19-latek, który brał udział w napadzie na Czeczena.
Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał trzech mężczyzn, którzy napadli na Czeczena w miejskim autobusie. Napastnicy przyznali się do winy, zaprzeczali, aby incydent miał podłoże rasistowskie. Sąd jednak nie dał im wiary. Najsurowszy wyrok usłyszał Grzegorz A., który podburzał do napadu na nastolatka. Sąd skazał go na dwa lata więzienia. Kara jest bez warunkowego zawieszenia bowiem napastnik kilka dni po incydencie w miejskim autobusie dokonał rozboju na białostockich Krywlanach. Dwaj pozostali uczestnicy bójki usłyszeli wyroki roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa i cztery lata. Mężczyźni będą musieli także zapłacić 1,5 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.
Apelacje od wyroku złożyła obrona, która chciała obniżenia wyroku. Z kolei prokuratura wnosiła o podniesienie kary do trzech lat. Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji.
lukasz.w@bialystokonline.pl