We wtorek ok. godz. 17.50 wybuchł pożar w mieszkaniu przy ul. Łąkowej 1. Z siódmego piętra wydobywały się kłęby dymu. Przyczyną było pozostawienie przez lokatora mieszkania posiłku na kuchence elektrycznej. Na ratunek ruszyły cztery zastępy straży pożarnej, pogotowie gazowe i policja.
Straż pożarna już ugasiła ogień. Dym, który rozprzestrzeniał się w błyskawicznym tempie w całej klatce utrudniał oddychanie, w związku z czym nie można było dostać się do mieszkań.
Lokator, który spowodował pożar został wyprowadzony na świeże powietrze. Podczas gdy w mieszkaniu oraz w całej klatce było przeprowadzane oddymianie, policjanci przeprowadzali wywiad ze sprawcą pożaru oraz sporządzili notatkę.
Po zakończeniu oddymiania, policjanci skuli w kajdanki lokatora mieszkania i zaprowadzili do radiowozu, po czym odjechali.
Cała akcja przebiegła sprawnie, nikt nie ucierpiał. Po zakończeniu akcji wszyscy mieszkańcy bloku mogli powrócić do własnych mieszkań. Niestety dym dotarł do wszystkich mieszkań z pionu.
24@bialystokonline.pl