Bowiem powołując się głównie na te argumenty magistrat od wielu lat skutecznie blokuje wejście na białostocki rynek dużych sieci handlowych. Nasza ostatnia sonda pokazała jednak, że chcemy robić zakupy w hipermarketach. Co więcej, nie mamy nic przeciwko, aby tak duże inwestycje były zlokalizowane bardzo blisko siebie i to w "świętej strefie" dla magistratu, bo w samym centrum.
Pytanie w sondzie brzmiało: Czy uważasz, że na ul. Jurowieckiej powinny powstać dwa centra handlowe? Przy 1238 głosujących rozkład głosów był następujący: tak 67%, nie 29%, nie mam zdania 4%. Przy okazji kolejny raz potwierdziło się, że w sprawie hipermarketów mamy spolaryzowane poglądy, bowiem zaledwie 4% niezdecydowanych to bardzo mało.
Jakie wnioski? 29% głosujących na "nie" z pewnością nie jest grupą, z którą nie należało by się liczyć a poglądy bagatelizować. Jest to wartość pokazująca, że wiele osób ma obawy co do swojej przyszłej sytuacji zawodowej, materialnej czy rodzinnej. Być może odsetek przeciwników byłby mniejszy, gdyby pytanie w sondzie dotyczyło np. budowy tylko jednego obiektu na ulicy Jurowieckiej. Niemniej jednak należy odnotować, że wciąż strach u wielu osób jest silny.
Zdecydowanie bardziej jednak chcemy powstania nowych hipermarketów w Białymstoku. Ponieważ, oprócz nieuniknionych zmian w strukturze handlu i zatrudnienia, takie obiekty to także rozwój życia kulturalnego, rozrywkowego czy sportowego w mieście. To także, co bardzo istotne, modernizacja, a wręcz odbudowa infrastruktury komunikacyjnej w okolicach budowanych centrów handlowych.