W czwartek (1.04) około godziny 12.30 w Grabówce policja chciała zatrzymać do kontroli osobowego mercedesa. Kierowca nie reagował jednak na sygnały i zaczął uciekać w stronę Białegostoku. Na ul. Dolistowskiej przypadkowy kierowca widząc pościg zablokował drogę uciekającemu pojazdowi jednak mercedes staranował go i pojechał dalej. Nadjeżdżający z przeciwka policjanci z białostockiej drogówki widząc desperację uciekiniera zastawili radiowozem ul. Pieczurki i zmusili mercedesa do zatrzymania.
Okazało się, że 59-latek był pijany. Badanie alkomatem wykazało prawie 2 promile alkoholu w jego organizmie. Jadąca z nim 47-letnia pasażerka również była nietrzeźwa. Ponadto kierowca nie miał dowodu rejestracyjnego pojazdu - dokument został zatrzymany dwa miesiące wcześniej za brak aktualnych badań technicznych, a właściciel pojazdu nie zrobił ich do dziś. Białostoczanin trafił do policyjnego aresztu - informuje Marek Skutnik z podlaskiej policji.