Akcja "Zimowy Ratownik" trwa nieprzerwanie od 3 listopada 2014 roku. Celem działań jest zminimalizowanie liczby tragedii ludzkich związanych z zamarznięciem, szczególnie osób bezdomnych.
Z ostatnich danych wynika, że białostoccy strażnicy miejscy skontrolowali 2828 miejsc, w których mogły przebywać osoby bezdomne. Do ogrzewalni lub noclegowni przewieźli 54 osoby. Mundurowi przeprowadzili 609 rozmów z bezdomnymi, udzielając im informacji, gdzie mogą otrzymać wsparcie, ciepły posiłek czy nocleg. Pogotowie ratunkowe wezwano do 20 osób, którym udzielono pomocy w szpitalnym oddziale ratunkowym. Z kolei 18 osób zostało odwiezionych do domów.
- Chłód i wiatr, utrzymująca się obecnie duża wilgotność powietrza powoduje, że bardziej odczuwamy zimno. Osoby bezdomne, często niezbyt ciepło ubrane czy głodne, tym bardziej czują zimno - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik Straży Miejskiej w Białymstoku. - Niskie temperatury są też zabójcze dla osób będących pod wpływem alkoholu, zdarza się, że widzimy je śpiące na przystankach, ławkach czy wprost na ziemi.
Pomoc to nie tylko zasługa funkcjonariuszy, ale także mieszkańców miasta, którzy wykazują się wrażliwością na ludzkie nieszczęście. Jeden telefon pod numer 986 może uratować życie.
lukasz.w@bialystokonline.pl