Pomnik stanie, konsultacji nie będzie
Komitet złożony głównie z przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, na czele którego stoi minister rolnictwa i szef partii w regionie Krzysztof Jurgiel, zaproponował budowę pomnika Lecha Kaczyńskiego w Białymstoku. Na lutowej sesji rady miasta radni PiS zdecydowali, że miałby on stanąć na placu Uniwersyteckim.
Platforma Obywatelska wyszła wówczas z propozycją, by przeprowadzić w tej sprawie konsultacje społeczne, gdzie mieszkańcy wyraziliby swoje zdanie, czy są za budową pomnika i czy powinien on znajdować się na placu Uniwersyteckim. Projekt ten został jednak odrzucony. Dodatkowo jeszcze z badań przeprowadzonych przez magistrat wynika, że 71% respondentów opowiedziało się przeciw budowie pomnika Lecha Kaczyńskiego w Białymstoku. Wśród argumentów można było usłyszeć, że Lech Kaczyński nie jest związany z naszym miastem i w żaden sposób nie zasłużył się dla regionu.
Temat powrócił na marcowej sesji, jednak i tym razem radni PiS zdecydowali, że żadnych konsultacji ws. pomnika nie będzie.
Problemowa lokalizacja
W ciągu pół roku komitet ma zamiar, w ramach konkursu, wyłonić koncepcję pomnika, a w zależności od zebrania środków, pomnik powstałby w ciągu 2 lat (ma on być wybudowany ze składek społecznych).
Problemem jest jednak jego lokalizacja - mimo że na placu Uniwersyteckim w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dopuszczono budowę pomnika, to jednak nie było dotąd rozwiązania, jak można by odpowiednio do niego dojść, gdyż, jak wiadomo, jest to środek ruchliwych skrzyżowań.
Zdecydowano się zatem ogłosić konkurs na zaprojektowanie bezpiecznego przejścia. Jest już wstępna propozycja. Obok miejsca, gdzie znajduje się przystanek BKM od strony parku, stanęłaby specjalna kładka prowadząca wprost do pomnika. Początkowo myślano o namalowaniu pasów przejścia dla pieszych, jednak znacznie utrudniłoby to poruszanie się samochodów w tym rejonie. Kładka, jak mówią pomysłodawcy, nie zagrażałaby płynności ruchu.
Według wstępnego projektu, zostałaby ona wyposażona w specjalne pochylnie, dzięki którym bez problemu pokonałyby ją nawet osoby na wózkach inwalidzkich. Pomysłodawcy nie chcą na razie zdradzać więcej szczegółów.
Pomysły i wstępne koncepcje zbierane będą do końca 2017 r.
Oczywiście informacja o konkursie na zaprojektowanie bezpiecznego przejścia i kładce to primaaprilisowy żart.
ewa.r@bialystokonline.pl
