Rośnie popyt
Biuro Informacji Kredytowej (BIK) opublikowało najnowsze dane dotyczące kredytów mieszkaniowych. Wynika z nich, że w styczniu popyt na nie względem roku 2020 r. wzrósł o ponad 18%.
Warto wspomnieć, że kredyt mieszkaniowy zawsze jest hipoteczny, natomiast kredyt hipoteczny może być nie tylko mieszkaniowy.
Powodem wysokiego popytu na "hipoteki" było to, że wnioski kredytowe opiewały na wyższe niż przed rokiem kwoty. Statystyczny kredytobiorca w styczniu 2020 r. chciał pożyczyć na mieszkanie 289 tys. zł, a w styczniu bieżącego roku było to 306,5 tys. zł. Powodem jest znaczna podwyżka cen.
Niższy wkład własny
Wiosną 2020 r. wiele banków żądało od kredytobiorców 20-, a niekiedy nawet 30-procentowego wkładu własnego. Teraz obniża je, przez co jest łatwiej otrzymać kredyt hipoteczny. To szczególnie dobra wiadomość dla osób, które podczas pandemii wstrzymywały się z decyzją o zakupie własnego mieszkania.
Z początkiem lutego do oferty wróciły kredyty mieszkaniowe z 10% wkładem własnym. Taka gotówka wystarczy w m.in. Banku Pekao, Banku Ochrony Środowiska, Alior Banku, Banku Millenium, mBanku czy Santanderze.
Dlaczego banki decydują się na taki krok? Obniżenie limitów ma na celu pozyskanie nowych klientów, a także utrzymanie tych, którzy rozważali zmianę banku.
Umowa o prace nie zawsze jest wymagana
Poza tym, że kredyty stają się coraz tańsze, to również są bardziej dostępne. Banki, aby zachęcić do siebie klienta obniżają wymagania stawiane przed kredytobiorcami.
Rośnie liczba instytucji akceptujących umowy cywilno-prawne jako podstawę zatrudnienia. Dzięki temu osoby którym rok temu bank odmówił kredytu, mają szansę w tym roku go otrzymać.
- To dobra wiadomość dla osób młodych, które były szczególnie poszkodowane przez COVID-19 - mówi Bartosz Turek, główny analityk Hre Investments. - Od wiosny do jesieni minionego roku banki nie chciały udzielać kredytów osobom zatrudnionym inaczej, niż na umowę o pracę na czas nieokreślony. To, plus wymagane 20% wkładu własnego, uderzało szczególnie w osoby na początku drogi zawodowej, które chciały kupić swoje pierwsze mieszkanie - dodaje.
Obecnie takie finansowanie bez umowy o pracę można dostać w m.in. mBanku, Banku Pekao czy Banku Millennium.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl