Pilotaż auta
Motocykliści z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Białymstoku patrolowali krajową "dziewiętnastkę". W miejscowości Ryboły, podczas standardowych pomiarów prędkości, podjechali do nich roztrzęsieni rodzice z małym dzieckiem.
Jak mówiła matka półtorarocznego chłopca, miał on problemy z oddychaniem. Prawdopodobnie połknął baterię.
Funkcjonariusze natychmiast zdecydowali się pilotować pojazd do białostockiego szpitala dziecięcego.
W szpitalu na czas
Jeden motocykl jechał przed samochodem, drugi za. Obaj na sygnale, starali się jak najszybciej dowieźć dziecko pod opiekę medyczną.
Po blisko 30 km eskortowania, dziecko trafiło pod same drzwi szpitala. Na miejscu czekał już personel, który wcześniej został poinformowany o całej sytuacji.
24@bialystokonline.pl