We wtorek (4.04) przed południem policjanci ruchu drogowego zauważyli w Brańsku opla na wielkopolskich numerach rejestracyjnych, który jechał w kierunku Warszawy. Kilkukrotnie wydawali kierowcy polecenia do zatrzymania się lecz ten je zlekceważył i zaczął uciekać.
- Kierowca jadąc z dużą prędkością przez Brańsk, a następnie przez Patoki, popełnił szereg wykroczeń, między innymi wyprzedzał na skrzyżowaniach. Po kilkunastu kilometrach opel zatrzymał się, a jego kierowca próbował jeszcze uciekać pieszo w stronę pobliskiego lasu - relacjonują funkcjonariusze z Bielska Podlaskiego.
W końcu uciekinier został zatrzymany. Był to 22-letni obywatel Ukrainy mieszkający w Wielkopolsce. Mężczyzna nie podróżował sam. Jego pasażerami byli czterej obywatele Syrii, którzy nielegalnie przekroczyli granicę.
Kierowca trafił do policyjnego aresztu. Już usłyszał zarzuty pomocy w nielegalnym przekraczaniu granicy oraz niezatrzymania się do policyjnej kontroli. Stracił też prawo jazdy.
Mniej więcej w tym samym czasie do podobnej sytuacji doszło na wjeździe do Hajnówki od strony Białowieży. Tam policjanci z drogówki zatrzymali do kontroli chryslera na bydgoskich numerach rejestracyjnych. Za jego kierownicą siedział 44-letni mieszkaniec województwa pomorskiego. Mężczyzna w aucie przewoził 8 obywateli Syrii, którzy nielegalnie przebywali na terenie Polski.
Jak się okazało, kierowca miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, dodatkowo był pod wpływem środków odurzających. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. 44-latek usłyszał zarzuty pomocy w nielegalnym przekroczeniu granicy oraz złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.
Wszyscy obywatele Syrii zostali przekazani funkcjonariuszom Straży Granicznej. Obu pomocnikom grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
ewelina.s@bialystokonline.pl