W czwartek (10.05) na terenie białostockiego dworca PKS policjanci szkolili psy służbowe. Były ćwiczenia obronne, czworonogi wyszukiwały zapachy narkotyków i materiałów wybuchowych. Zwierzaki zatrzymały także przestępcę (na komendę "łap bandziora").
- Dla psa jest to forma zabawy, w trakcie której, w momencie, kiedy pies wyszuka zapach materiału wybuchowego, zostaje nagrodzony aportem. Można powiedzieć, że się bawimy, a poprzez to pies doskonali swoje umiejętności. Pies ma wyszukać spośród wielu zapachów, które są dostępne molekułę zapachową, której został nauczony. To jest dla psa najważniejsze - mówi jeden z przewodników, funkcjonariusz samodzielnego poddziału terrorystycznego policji, który ze względu na charakter pracy musi pozostać anonimowy.
Szkolenie podstawowe policyjnego czworonoga trwa ok. 6 miesięcy. W tym czasie przewodnik jest cały czas ze zwierzęciem. Treningi zajmują 8 godzin. Ćwiczone jest m.in. posłuszeństwo, warowanie, siadanie, opanowywanie przeszkód. Następnie już w trakcie służby pies mieszka w domu swojego przewodnika. Zwierzę pracuje w policji ok. 9 lat.
- Pies ma na imię Cezar, ja mam na imię Juliusz. Ostatnio, w nocy Cezar zatrzymał sprawcę kradzieży z włamaniem do pojazdu. Bez jego pomocy byłoby nam ciężko ująć tego sprawcę – podkreśla asp. Juliusz Zyskowski z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
W garnizonie podlaskim jest 38 przewodników. Opiekują się 51 psami służbowymi (gównie owczarkami niemieckimi). Większość z nich to psy patrolowo-tropiące, tylko jeden potrafi szukać zwłok.
dorota.marianska@bialystokonline.pl