Wojciech B., pracując jako dyżurny policjant, od 19 kwietnia 2012 r. do 14 października 2013 r. w Białymstoku przy ul. Bema i Poleskiej w zamian za korzyść majątkową udzielał informacji o zdarzeniach drogowych. Robił to ze z góry powziętym zamiarem.
Informował swojego znajomego, właściciela firmy zajmującej się holowaniem pojazdów. Robił to bezpośrednio przed wysłaniem na miejsce patrolu. Telefonicznie doniósł o dokładnie 497 wypadkach, które zdarzyły się na terenie działania Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. Wszystko po to, by laweciarz był na miejscu jeszcze przed konkurencją. Za taką przysługę, oskarżony policjant pobierał 50 zł. Łącznie zarobił nie mniej niż 5 tys. zł.
W czwartek (22.12) mężczyzna został uznany za winnego i skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 9 tys. zł grzywny oraz przepadek zysku z łapówek – czyli 5 tys. zł na rzecz Skarbu Państwa. Musi on także zapłacić koszty sądowe. Uzasadnienie wyroku zostało przez sąd utajnione.
Oskarżonego nie było na ogłoszeniu wyroku. Ze służby został wydalony 3 lata temu. Orzeczenie nie jest prawomocne.
dorota.marianska@bialystokonline.pl