O zdarzeniu policja poinformowała dopiero dziś (20.11). Na trop fałszerzy wpadli funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku przy współpracy z policjantami z województwa lubelskiego. Wsparci przez antyterrorystów wkroczyli na posesję w jednej z miejscowości koło Bielska Podlaskiego. Po przeszukaniu jednego z budynków policjanci odnaleźli ponad pół tysiąca fałszywych banknotów. Były to gotowe 100 i 200-złotówki, banknoty o nominale 50 euro oraz kilkadziesiąt arkuszy papieru z przygotowanymi do rozcięcia wydrukami polskich pieniędzy. Ich nominalna wartość przekraczała 90 tys. zł.
- Falsyfikaty odznaczały się wyjątkowym podobieństwem do oryginałów. Miały łudząco podobne do autentycznych cechy zabezpieczające: znak wodny i elementy świecące w promieniach UV - podaje Andrzej Baranowski z zespołu prasowego podlaskiej policji. Na miejscu znaleziono także służącą do fałszerstwa kompletną linię produkcyjną: komputer, drukarki oraz odczynniki chemiczne i przyrządy do cięcia papieru.
Na gorącym uczynku zatrzymano 25-letniego białostoczanina. Funkcjonariusze dotarli również do 3 innych osób podejrzewanych o współudział w przestępstwie: 19-letnią kobietę oraz właścicieli posesji: 58-latkę i 60-letniego mężczyznę. Sąd Rejonowy w Białymstoku zadecydował, że dwaj mężczyźni najbliższe 3 miesiące spędzą w areszcie. W stosunku do kobiet Prokuratura Okręgowa w Białymstoku zastosowała zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe. Kodeks karny, za podrabianie pieniędzy przewiduje karę pozbawienia wolności od 5 do 25 lat.
W chwili obecnej Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku ustala rozmiary przestępczej działalności drukarni. Funkcjonariusze sprawdzają, kto i w jaki sposób wprowadzał banknoty do obiegu. - Sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone są dalsze zatrzymania - mówi Baranowski.
Zabezpieczone na miejscu zdarzenia banknoty zostały poddane ekspertyzie Narodowego Banku Polskiego. Wstępne ustalenia wskazują, że 4 tys. spośród wszystkich fałszywych banknotów ujawnionych w naszym kraju w latach 2007-2008 najprawdopodobniej pochodzi z tego samego źródła. Straty, jakie z tego tytułu poniósł Skarb Państwa oszacowane zostały na kwotę nie mniejszą niż milion zł. W tym roku na terenie Polski ujawniono przeszło 860 fałszywych 200-złotówek. Według specjalistów około 790 z nich pochodziło z "fabryki" zlikwidowanej koło Bielska Podlaskiego.