W 2021 r. strażacy interweniowali 14 799 razy, w tym 2 963 przy pożarach i 10 985 w miejscowych zagrożeniach - podliczyła Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku.
Dobra wiadomość jest taka, że w porównaniu do 2020 r. podlascy strażacy odnotowali o 865 interwencji mniej. Było wtedy 15 664 zdarzeń, w tym 3 428 pożarów i 11 479 miejscowych zagrożeń.
W minionym właśnie roku strażacy najczęściej wyruszali do pożarów obiektów mieszkalnych - 1 398 razy. 249 razy interweniowali, bo paliły się auta bądź inne środki transportu. Niestety cały czas zmorą naszego regionu są pożary traw, których główną przyczyną jest ich wypalanie. Trawy gaszono 194 razy. Strażacy z województwa podlaskiego w ciągu ostatnich 12 miesięcy gasili też lasy, obiekty produkcyjne (po 85 razy) oraz obiekty użyteczności publicznej (66 razy).
W wyniku pożarów życie straciło 26 osób, a 85 odniosło obrażenia.
19 razy pracowano przy zdarzeniach w związku z emisją tlenku węgla. 1 osoba straciła w nich życie, a 12 uległo podtruciu.
Wyjazdy straży pożarnej to nie tylko te związane z gaszeniem ognia. W 2021 r. podlascy strażacy aż 2 264 byli kierowani do zdarzeń o charakterze medycznym, w tym 71 dotyczyło wsparcia działań Pogotowia Ratunkowego.
Statystycznie 4-5 razy w ciągu doby wyjeżdżali do wypadków drogowych. Brali udział w 1 555 akcjach na podlaskich drogach. W sumie zginęło w nich 53 osób, a 934 zostało rannych.
Ponad 3 200 interwencji dotyczyło usuwania skutków zjawisk atmosferycznych. Podlascy strażacy byli wzywani 1 973 razy w związku z silnym wiatrem, 461 - w związku z intensywnymi opadami deszczu i aż 847 w związku z ubiegłorocznymi śnieżycami.
Ponadto przeprowadzili 139 interwencje chemiczno-ekologiczne, 124 budowlane oraz 381 na obszarach wodnych.
Niestety podlaska straż pożarna często wyjeżdżała też niepotrzebnie. Co gorsze, liczba fałszywych alarmów rośnie. W 2021 r. otrzymano aż 851 takich zgłoszeń. W 2020 r. było ich 757.
ewelina.s@bialystokonline.pl
