Ruszył proces rozboju na bazarze przy ul. Kawaleryjskiej w Białymstoku. Jak ustalili śledczy, oskarżony o rozbój 25-latek wszedł na halę ze złotem. Spacerując po niej, spostrzegł chustę z biżuterią. Bez namysłu zabrał ją ze stołu i zaczął uciekać. W trakcie kradzieży mężczyzna uderzył też złotnika w twarz. To zmieniło charakter czynu z kradzieży na rozbój. 40-letni pokrzywdzony handlarz gonił złodzieja. Oskarżony z kolei wybiegając z hali, trafił na drugiego pokrzywdzonego. 61-latek, który stanął na drodze złodziejowi, ucierpiał, ponieważ został kopnięty w nogę. Po chwili 25-latek stracił równowagę i się przewrócił. Złodzieja szybko obezwładnili inni handlarze. Okradziony złotnik odzyskał całą skradzioną biżuterię.
Tomaszowi S. grozi 12 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że okradł złotnika, ale nikogo nie uderzył.
lukasz.w@bialystokonline.pl