Kierowcy białostockich autobusów, podczas specjalnych spotkań, mają przypomnieć sobie zasady postępowania w sytuacji kryzysowej. Standardowe procedury wymagają od nich informowania o niebezpiecznym zdarzeniu dyspozytora drogą radiową lub uruchomienia przycisku alarmowego.
Zorganizowanie spotkań z kierowcami to efekt braku reakcji jednego z nich na napaść na pasażera Białostockiej Komunikacji Miejskiej. W minioną sobotę nastolatek narodowości czeczeńskiej został pobity przez chuliganów. Z relacji kierowcy autobusu, w którym doszło do zdarzenia wynika, że widział on całe zajście, ale nie zareagował.
"W ten sposób złamał podstawowe zasady bezpieczeństwa. Dlatego też poniesie konsekwencje służbowe" - oświadczył białostocki magistrat na swojej stronie internetowej.
Wyjaśnienia w sprawie incydentu w białostockim autobusie złożyli prezesi miejskich spółek komunikacyjnych, z którymi spotkał się prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Włodarz miasta zwrócił im uwagę na kwestie bezpieczeństwa w komunikacji publicznej. W spotkaniu uczestniczyli: Marcin Moskwa z Komunalnego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej, Cezary Zajkowski z Komunalnego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego i Andrzej Świętoński z Komunalnego Zakładu Komunikacyjnego.
Sprawców sobotniego pobicia udało się zidentyfikować tylko dzięki kamerom zamontowanym w autobusie. Zatrzymała ich policja - to białostoczanie wieku od 25 do 31 lat. Sąd nie zdecydował się na ich tymczasowe aresztowanie, otrzymali jedynie dozór policyjny.
ewelina.s@bialystokonline.pl