Gdyby Ślepsk Malow Suwałki przez cały sezon prezentował się tak, jak w końcówce rozgrywek, to niewykluczone, że podlaski zespół oglądalibyśmy w play-offach. Niestety Biało-Niebiescy zbyt późno złapali wyższą formę, w efekcie czego ekipa z północno-wschodniej Polski musiała zadowolić się jedynie walką o 11. miejsce. W rywalizacji o tę pozycję przeciwnikiem Ślepska był Barkom Każany Lwów. Pierwszy mecz suwalczanie wygrali 3:0, a w niedzielę podopieczni Dominika Kwapisiewicza pokonali ukraiński zespół po raz drugi. Wyjazdowy pojedynek zakończył się triumfem Ślepska 3:1.
Trzeba przyznać, że podlaska drużyna nie miała w delegacyjnym starciu większych problemów z ograniem Barkomu. Wprawdzie w drugim secie przeciwnik rozbił Biało-Niebieskich do 15, ale w pozostałych partiach górą - i to dosyć wyraźnie - byli przyjezdni. Na otwarcie meczu Ślepsk pokonał gospodarzy 25:21, po czym taki sam wynik padł również w trzecim secie. Czwarta odsłona spotkania toczyła się pod jeszcze większe dyktando suwalczan, którzy w tej partii triumfowali 25:18. Tytuł MVP zgarnął atakujący Ślepska - Arkadiusz Żakieta.
- Mieliśmy wygrać walkę o 11. miejsce i cel został zrealizowany. Najważniejsze było to, że dzisiaj wszyscy zawodnicy mogli zagrać, wszyscy mogli w ostatnim meczu się pokazać. Dla mnie to był pojedynek szczególny, bo otrzymałem pierwszą statuetkę dla MVP. Bardzo się z tego cieszę i kończymy ten sezon z uśmiechami - powiedział po wyjazdowym zwycięstwie Arkadiusz Żakieta.
Barkom Każany Lwów - Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (21:25, 25:15, 21:25, 18:25)
Barkom Każany Lwów: Gueye (12 pkt), Kowalow (18 pkt), Szczurow (11 pkt), Tupczij (12 pkt), Kuczer (3 pkt), Petrovs (1 pkt), Pampuszko (libero) oraz Kanajew i Hołowen
Ślepsk Malow Suwałki: Sanchez (3 pkt), Stajer (6 pkt), Żakieta (18 pkt), Stern (15 pkt), Halaba (14 pkt), Macyra (1 pkt), Czunkiewicz (libero) oraz Buculjević (1 pkt), Filipowicz (libero), Rudzewicz (2 pkt) i Gallego (1 pkt)
Stan rywalizacji: 2:0 dla Ślepska Malow Suwałki
rafal.zuk@bialystokonline.pl