W ramach akcji "Cała Polska sadzi drzewa" przedstawiciele Platformy Obywatelskiej posadzili 7 klonów na osiedlu Białostoczek w Białymstoku. Jest to ich odpowiedź na masową wycinkę zdrowych drzew przeprowadzoną w wyniku uchwalenia przez PiS zmian w Ustawie o ochronie przyrody oraz Ustawie o lasach.
- To jest nasz głos sprzeciwu wobec bezprzykładnej dewastacji przyrody i wycinki drzew, z którą mamy do czynienia w ciągu ostatnich miesięcy i tygodni w ramach tzw. lex Szyszko. Jesteśmy zbulwersowani skalą niszczenia drzewostanu w Polsce i uważamy, że musi się to spotkać z obywatelskim sprzeciwem. Wybieramy jednak taką pozytywną formę – mówił Robert Tyszkiewicz, poseł PO.
W tym tygodniu odbędzie się posiedzenie sejmowej Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, podczas której ma dojść do dyskusji na temat cofnięcia zmian w Ustawie o ochronie przyrody. Działacze Platformy są za tym, żeby wrócić do stanu poprzedniego, ponieważ pozwalał on na kompromis pomiędzy właścicielami posesji, urzędnikami i obrońcami przyrody.
Przy okazji wtorkowej (21.03) akcji radni Platformy odpowiedzieli także na zarzut, że w ostatnich latach w Białymstoku było bardzo dużo wycinek pod inwestycje.
- To nie były dzikie wycinki. Czasem drzewa zagrażały bezpieczeństwu. Trzeba było je usunąć ze względu na budowę dróg. Nasadzeń rekompensujących również było tyle, ile trzeba. Wszystko odbywało się zgodnie z poprzednią ustawą – tłumaczył radny Zbigniew Nikitorowicz.
Całą akcję sadzenia drzew w Białymstoku podsumował jednym zdaniem inny radny - Tomasz Janczyło:
- Posadziliśmy dzisiaj 7 drzew, co 7 metrów. To jest symbol tego, że życzymy polskim drzewom szczęścia.
Wszystko odbyło się za zgodą urzędu miejskiego, który sprecyzował, gdzie i jakie drzewa mogą zostać posadzone.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl