Zaproponowane przez klub radnych Białostoczanie 2014 konsultacje miałyby pokazać, czego mieszkańcy oczekują po budżecie obywatelskim (np. możliwości głosowania nad projektami przez osoby od 16. roku życia, czy zgłaszania inicjatyw kulturalnych i społecznych, a nie tylko inwestycyjnych). Pomysłodawcom zależało na podjęciu uchwały ws. konsultacji jak najszybciej, by te odbyły się jeszcze w kwietniu. Pozwoliłby to na składanie propozycji projektów do przyszłorocznego budżetu obywatelskiego w maju-czerwcu, aby w wakacje urzędnicy mogli je sprawdzić.
Dyskusji nad uchwałą ws. konsultacji chcieli radni klubów: Białostoczanie 2014, PiS oraz SLD. Przeciwko zagłosowała Platforma Obywatelska (wraz z Forum Mniejszości Podlasia), radni którzy opuścili SLD: Wiesław Kobyliński i Mikołaj Mironowicz oraz przedstawiciel Solidarnej Polski Marcin Szczudło.
Sytuację skomentował radny Mariusz Nahajewski (był głównym inicjatorem wprowadzenia budżetu obywatelskiego w Białymstoku): "Odnoszę wrażenie, że wspomnieni wyżej koledzy - mimo oficjalnie deklarowanego poparcia dla idei budżetu obywatelskiego, zabijają wszystkie działania w tym zakresie, które nie są ich autorstwa".
Stwierdził nawet: "deklaruję gotowość oddania kolegom z PO, Forum Mniejszości Podlasia, Solidarnej Polski i radnym niezrzeszonym, wypracowanego i gotowego już projektu uchwały o konsultacjach, z nadzieją, że kiedy wniosek o jego przyjęcie będzie pochodził z jedynych słusznych partii, to pan prezydent szybko wyda opinię, a koledzy z owych ugrupowań – koalicji, szybko przyjmą porządek obrad, w którym ten projekt się znajdzie. Jeśli koledzy z PO, FMP, SP i niezrzeszeni nie podejmą działań w celu realizacji projektu, będzie to świadczyło o ich złej woli, a ich słowa o poparciu postaw obywatelskich okażą się tylko deklaracjami pod publikę".
ewelina.s@bialystokonline.pl