Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad przedstawiła plan na rok 2019, jeśli chodzi o przetargi. Według zapowiedzi konkursy ofert mają zostać ogłoszone dla 17 odcinków: obwodnic, dróg ekspresowych i autostrad, które po oddaniu do użytku wydłużą istniejące ciągi tras. Szacowana wartość ich realizacji to ok. 20 mld zł, a wszystkie mają zapewnione finansowanie w ramach zwiększonego do 135 mld zł limitu na realizację Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 (z perspektywą do 2025 roku).
Łącznie jest to ponad 435 km dróg. Dobra informacja jest taka, że ponad 150 km przypada na województwo podlaskie. Wszystkie one wpisują się w realizację drogi S19. Chodzi dokładnie o odcinki:
- węzeł Dobrzyniewo Duże – węzeł Białystok Zachód z odcinkiem DK 65 węzeł Dobrzyniewo Duże – Sochonie, ok. 17 km,
- Choroszcz (węzeł Białystok Zachód) – Ploski, ok. 53,5 km,
- Ploski – Chlebczyn, ok. 74,2 km (tutaj mały fragment przypada na województwo mazowieckie),
- Kuźnica (gr. państwa) – Sokółka, ok. 17,1 km.
Wydaje się więc, że GDDKiA na poważnie bierze się za S19, która na dużym odcinku pokrywa się z Via Carpatią. Obecny rząd zapowiadał realizację tej trasy jako priorytet, ale do tej pory postępy były nikłe. Teraz w przyśpieszeniu procedur mają pomóc także nowe procedury przy przetargach.
- Są to m.in. kryteria oceny ofert, niezależne od warunków udziału w postępowaniu. To pozwoli na korzystanie z procedury odwróconej w postępowaniach przetargowych w sposób dużo bardziej efektywny niż dotychczas. Procedura odwrócona polega na ocenie w pierwszej kolejności samych ofert. Wszyscy wykonawcy są zobligowani do złożenia jedynie wstępnych oświadczeń o spełnianiu warunków udziału w postępowaniu, w tym niepodleganiu wykluczeniu. Weryfikacja podmiotowa, przed wyborem oferty najkorzystniejszej, na podstawie wszystkich przedłożonych dokumentów, dotyczy szczególnie tego wykonawcy, którego oferta zostanie najwyżej oceniona – informują przedstawiciele generalnej dyrekcji.
O tym, ile z zaplanowanych założeń uda się w najbliższym roku zrealizować, dopiero się przekonamy, ponieważ nie można zapominać, że nadal przy wielu inwestycjach występuje problem z zawyżonymi ofertami od wykonawców, którzy przy nasyceniu rynku mogą sobie pozwolić na to, żeby wywindować ceny, nawet ryzykując, że jednego czy drugiego przetargu nie wygrają.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl