Osoby, które zdadzą egzamin w przyszłym roku, będą podlegały okresowi próbnemu trwającemu 2 lata od momentu wydania dokumentu. Młody kierowca będzie musiał w tym czasie (między 4 a 8 miesiącem posiadania prawa jazdy) odbyć kurs doszkalający w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz przejść praktyczne szkolenie w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym. To nie wszystko. Jak czytamy w Dzienniku Ustaw, konieczne będzie też przedstawienie staroście zaświadczenia o ukończeniu tego szkolenia i kursu przed upływem 8 miesięcy od posiadania tzw. "prawka".
Nowicjusze będą także mogli kierować samochodem tylko wtedy, gdy z tyłu i z przodu będzie oznakowany okrągłą nalepką barwy białej z zielonym symbolem liścia klonowego (także do 8. miesiąca). Do tego czasu nie będą mogli jechać szybciej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym, 80 km/h poza obszarem zabudowanym oraz 100 km/h na autostradzie i drodze ekspresowej – nawet wtedy, gdy znaki drogowe wskazują, że można byłoby jechać szybciej. Będą też mieli zakaz "podejmowania pracy zarobkowej w charakterze kierowcy pojazdu kat. B oraz osobistego wykonywania działalności gospodarczej polegającej na kierowaniu takim pojazdem".
Jeśli podczas trwania okresu próbnego kierowca popełni dwa wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji i zostanie za to ukarany mandatem, prawomocnym wyrokiem sądu starosta może wydłużyć kierowcy okres próbny o kolejne 2 lata.
Płatny kurs doszkalający
Jedną ze wspomnianych zmian, które czekają młodych kierowców, będzie szkolenie z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego prowadzone przez Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego. Taki kurs jest niestety płatny. Podczas szkolenia praktycznego kursanci będą ćwiczyli m.in. jazdę na zakręcie na śliskiej nawierzchni, wychodzenie z poślizgu czy hamowanie z systemem ABS. Celem tych zmian jest uświadomienie niebezpieczeństw wynikających z nadmiernej i niedostosowanej do warunków ruchu prędkości oraz kształtowanie postawy defensywnej u osoby szkolonej. Uczestnicy otrzymają odpowiednie zaświadczenie o ukończeniu szkolenia.
W styczniu wiele zmian czeka też na doświadczonych kierowców. Gdy uzbierają 24 punkty karne, nie stracą jak do tej pory prawa jazdy, ale będą musieli przejść kilkudniowe szkolenie, które kosztuje 500 zł. Będą mieli na to miesiąc, a jeśli tego nie zrobią – dokument zostanie im odebrany. Warto wiedzieć, że taki kurs można będzie przejść raz. Jeśli w ciągu 5 lat kierowca ponownie przekroczy dozwoloną liczbę punktów, będzie musiał zdawać egzamin na prawo jazdy jeszcze raz. Dotychczas kierowcy mogli dwa razy w roku brać udział w kursach, które "kasowały" po 6 punktów karnych.
Od przyszłego roku więcej zapłacą też kierowcy, którzy nie przestrzegają przepisów ruchu drogowego, zobacz: Nowy taryfikator mandatów. Zapłacimy więcej.
justyna.f@bialystokonline.pl
